Różne

Dzień 5. Herbata miętowa w Starbucksie

Dzień 5. Faza 3. (piątek)

Śniadanie: jajko sadzone smażone na oliwie z pestek winogron na kromce chleba esseńskiego, pomidor, podsmażone pieczarki
II śniadanie: 2 łyżki hummusu, seler naciowy
Obiad: pół szklanki czerwonej fasoli, jajko sadzone smażone na oliwie z pestek winogron, pieczarki podsmażane, surówka z ogórka i papryki z sosem winegret na oliwie z oliwek
Podwieczorek: 2 łyżki humusu, papryka
Kolacja: sałatka z tuńczyka w oleju (pół puszki), fasoli czerwonej (2 łyżki), papryki, ogórka + odrobina oleju z pestek winogron
Oraz: 2 l wody, kilka herbat miętowych, herbata melisa, 2 x kawa zbożowa

Faza 3. to w końcu menu, które nie jest do bólu dietetyczne. Nie ukrywajmy – tłuszcze to nośniki smaku i z nimi wszystko smakuje lepiej.

Mój dzisiejszy jadłospis to nie jest może modelowe menu a la Haylie Pomroy z kokosami i sezamami, ale spełnia wymogi. Prawdę mówiąc miałam mało czasu i brak pewnych produktów, więc zostało to sklecone na szybko. Jutro też gotuję po swojemu, tym razem z mięsem.

Do łez rozbawił mnie przepis w książce Pomroy na humus z patatem – na 6 porcji humusu poleca dodać pół patata, zatem jedna porcja będzie zawierała 1/12 (jedną dwunastą) patata… Ona nie zna litości 😉

Podsumowując dotychczasowe fazy stwierdzam, że niepotrzebne robiłam sobie ograniczenia w fazie 1., w której wiele moich dań przypomniało fazę 2. Na przyszłość planuję w fazie 1. korzystać z takich produktów jak pataty, marchew, pomidory czy dodać kawałek jabłka do sałatki z tuńczykiem.

Mam też dobrą wiadomość dla kofeinouzależnionych – w 5. dniu od odstawienia kawy minęły prawie wszystkie objawy uzależnienia typu problemu z koncentracją (to dokuczało mi najbardziej), ból głowy i senność. Powiem więcej, nie piję kawy, a mam dużo energii i nie odczuwam nieustannego zmęczenia, które nieźle dawało mi w kość w ostatnich miesiącach. Jednak nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, zobaczymy, co będzie dalej.

Aha, i jeszcze jedna dobra wiadomość – w Starbucksie mają herbatę miętową 😉

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

32 komentarze

  • Małgośka

    Witam miłe Panie.
    Jestem prawie weteranką, ponieważ mam za sobą już 7 dni, czyli wszystkie fazy. Schudłam 1,9 kg, co jak na moje tempo chudnięcia jest bardzo dobre. Co więcej waga spadała systematycznie, po 25-30 dkg dziennie. Ciuchy też są trochę luźniejsze. Ogólne wrażenia – dobre. Da się wytrzymać, choć bez kawy jest bardzo trudno, szczególnie, że mam ciśnienie zdechłej żaby. Najtrudniej przychodzą ćwiczenia. Przez pierwsze trzy dni tyle się nalatałam po kuchni (gotując) i po sklepach (kupując), że uzanałam to za wystarczający wysiłek fizyczny. W trzeciej fazie dwugodzinny spacer.
    Moje spostrzeżenia – faza I – nie czułam głodu, ale czasem takie poczucie, że przydałoby się coś jeszcze. Druga świetnie, szczególnie, że przez poprzednie dwa miesiące tak się żywiłam. Przy trzeciej porcje były absolutnie wystarczające, czasem nawet za duże – w sumie bez żadnego głodu.
    Jedzenie – zgodnie z książką, czasem lekko zmodyfikowane, ale w granicach dozwolonych. Rodzince smakowało, ale osoby, które mają problemy z dną moczanową powinny uważać, bo zawiera wiele produktów przy niej zabronionych. Wczoraj byłam na comiesięcznym wielogodzinnym spotkaniu, podczas którego do jedzenia serwowane są tylko słodycze. Po raz pierwszy udało mi się nie zjeść niczego. Zamiast tego pomidorki koktajlowe i migdały.
    Dziś zaczęłam drugi tydzień i jestem z dietą już nieźle oswojona. Mam wrażenie, że organizm czuje się zaspokojony. Ciekawa też jestem, czy waga pójdzie dalej – poniżej 2 kg. Do tej pory miałam tak, że dwa kilo spadało szybko, a potem stop w dół bardzo, bardzo wolno.

    • zielonygroszek

      gratuluję spadków 🙂

      moje menu do tej pory:
      sniadanie orkisozewe smoothie (nie mialam platkow owsiancyh, zostalo mi troche orkiszowych), z jagodami (pol szklanki i 2 truskawki), cynamon, ksylitol
      2 sniadanie (w samochodzie:D:D) seler naciowy- 4 gałazki, zagryzane slonecznikiem (nie wiem ile, staralam sie jesc tak by bylo mniej wiecej ta 1/4 szklanki)
      obioadu jeszce nie jadlam, zaraz bede robic, ale w miedzy czasie bylam glodna i wzielam 4 gryzy polędwiczki (w CH jest teraz wystawa produktow naturalnych, sa stoiska z miesem, serami, miodem itp. Kupilam sporo wedliny bez azotanow, wiec wolalam zjesc to niz chodzic glodna)

      wiec zamienilam miejscami przekaske popoludniowa z obiadem, choc i tak nie jest zgodnie z pustym jadlospisem. Nie mniej jednak czuję się dobrze (nie wliczając kataru, czerwonego nosa i łzawiących oczu, ale nie jestem glodna ani slaba)

      Obiad planuję zrobić kierujac sie pustym jadlospisem, czyli bedzie mieso- smazone na oleju kokosowym i jakas sałatka. ’

      Ja się czuję bardzo dobrze, zwlaszcza ze rano mialam 1.5 kg na wadze mniej 🙂

  • Zielonygroszek

    O nie wiedziałam o tej herbacie 🙂 rzadko chodzę ale dobrze wiedzieć na przyszlosc.

    Ja bym najchętniej zjadła całe to mięso, ktore dzis kupiłam! Jest przepyszne, mam nadzieje ze cos mi zostanie do fazy 2.

    Nie jestem w stanie stwierdzić jakie jest faktycznie moje samopoczucie, bo jest totalnie stłumione przez chorobę :/

  • Agnieszka

    Ja jeszcze ponudzę chwilę teoretycznie, bo wciąż jestem chora – tzn kręgosłup uszkodzony i jeszcze 2 tygodnie leżącego L4.. Dieta bez sportu chyba nie ma sensu? Poczekam aż wydobrzeję, ale kiedy będę mogła pobiegac to w ogóle nie wiadomo… Czy pijecie na diecie sok pomidorowy? Czy można? I jeszcze wciąż wracając do nabiału – a maślanka, jak myślicie? Tam laktoza przecież jest przefermentowana? Tak się teoretycznie przygotowuje na razie 😉

  • Ewa / SzybkaPrzemiana.pl

    Małgośka, Zielony Groszek – gratuluję efektów 🙂
    Agnieszka – można być na diecie i bez sportu, ruch podkręca metabolizm, ale odpowiednia dieta jak najbardziej też. W amerykańskich relacjach czytałam wypowiedzi osób, które były na diecie bez ćwiczeń i też schudły.
    Pomidorowy sok, o ile bez cukru, bez jakiejś chemii, myślę, że można – to nic innego jak rozcieńczony przecier pomidorowy, który jest dozwolony.
    Z maślanką chyba bym nie ryzykowała, tzn. myślę, że jakoś szczególnie by nie zaszkodziła, ale – jak sądzę – im więcej zaleceń przestrzegamy, tym na lepsze efekty możemy liczyć.

  • Ania

    Ja mam pytanie odnośnie menu. W III fazie w książce w pustym jadłospisie 2 razy w ciągu dnia przewijają się owoce. Czemu z nich rezygnujesz? Czy może jednak nie są dozwolone wtedy? zgodnie z pustym jadłospisem i tym co na końcu książki niektóre są, ale u Ciebie nie zauważyłam i zastanawiam się, czy wynika to z tego, że nie miałaś na nie ochoty czy jest jakaś zasada, której nie doczytałam 🙂

  • Zielonygroszek

    Ewa pamiętasz moze ile mozna zjeść guacamole? Mam avokado i chciałam jutro zrobic, nie pamietam tylko ile mozna zjesc

  • Ania

    W książce na przekąskę jest pół awokado, więc chyba z połowy awokado można zrobić guacamole na jeden posiłek, skoro reszta składników bez ograniczeń.

  • Ewa / SzybkaPrzemiana.pl

    Tak, można zjeść pół awokado – jest to napisane wyraźnie na str. 132.

    Owoce można, ale ja ich nie jadłam, bo nie miałam brzoskwiń, ani jeżyn, śliwek czy wiśni 🙂 Te owoce 3. fazy jakieś takie sezonowe są. Ale jest też grejpfrut, faktycznie można go było zjeść na deser. Jest w książce fajny przepis na pieczonego grejpfruta z cynamonem dla fazy 1., dla 3. też OK.

  • Agnieszka

    Jakzesz jedzeniowo cudowny dzień dziś był 😉 Zaczął się od owsianki z orzechami i kiwi, ziarnami typu siemię, sezam, słonecznik +papryka. Potem na drugie śniadanie orzechy mieszane i pomidorki koktajlowe plus sok pomidorowy z chilli i cytryna. Na obiad sałatka z tunczykiem z wody z dynią i olejem z dynii. Potem grejfrut z cynamonem. Na podwieczorek seler naciowy z łyżka masła migdalowego. Cudowne 🙂 A na kolację omlet z jednego jajka na pieczarkach z zielona sałata z nasionami dynii i olejem lnianym. Menu genialne, ale czy aby na pewno zgodne z zasadami?

    • Ewa/SzybkaPrzemiana.pl

      Jeśli przestrzegasz ilości, to menu jest jak najbardziej prawidłowe. Czyli np. tej owsianki i ziaren w sumie powinno być pół szklanki (jeśli chcesz schudnąć 10 kg i mniej). Orzechów mieszanych powinno być 1/4 szklanki. Mogłaś zjeść 2 łyżki masła migdałowego – tyle wynosi porcja dozwolona.

    • ida

      Jak to czasem dobrze bloga poczytać 😉 właśnie mi Aga przypomniałaś, że zapomniałam o warzywie na śniadanie ;D

      A tak przy okazji Ewo, super grafika 😉 a do tego dostęp przez newsletter i fb. BRAWO!

  • Agnieszka

    Owsianki zjadlam ilościowo (samych płatków) dokładnie tyle samo co w fazie 1. Wylapalam tam gdzieś jakąś nieścisłość. Tj. gdzieś bylo napisane, że ziaren w 3 fazie jest mniej niż w pierwszej, a potem pojawia się to pol szklanki. Tyle ostatecznie zjadlam. Jeszcze pytanie o chleb essenski. Gdzie mogę go wcisnąć w wersji grzanki z hummusem, przy założeniu ze rano MUSZĘ zjeść owsiankę? 😉 mogę w ramach kolacji?

  • Ewa/SzybkaPrzemiana.pl

    Tylko to ograniczenie ziaren dotyczy sytuacji, gdy są dodatkiem, np. do kurczaka i warzyw. Na pewno 1/2 szklanki na śniadanie z owocami i orzechami jest OK w 3. fazie.

    Grzanka z humusem to posiłek główny, może być też na obiad lub kolację.

  • agnieszka

    Ufff, zaczynam trzecią fazę 🙂 Bałam się drugiej, ale nie było tak źle. W pierwszej fazie zgubiłam 800 gram, w drugiej 900, ciekawa jestem jak będzie w trzeciej? Wszystkie lekko przybrałyście, czy nie?
    Ja dziś dostałam @, więc jutrzejszy wynik może być niemiarodajny…no, ale jestem w okresie menopauzalnym i mój organizm płata mi dziwne figle.

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Bardzo dobry wynik, jak na raptem 4 dni.
      Jeśli chodzi o fazę 3., ja na niej chudłam, zwłaszacza na początku diety, potem już rzadziej, ale nie zdarzyło mi w jej czasie przybierać na wadze. A w ostatnim tygodniu stosowania diety to właśnie w 3. fazie zrzuciłam cały kilogram i ten wynik utrzymuję.
      Podczas 3. fazy w ogóle trzeba uważać, żeby nie „popłynąć”. Ja stosowałam metodę mniejszej ilości tłuszczy w 2. połowie dnia (na podwieczorek orzechy, na kolację sałatka z sosem vinegret, a już np. nie humus).

  • agnieszka

    Miałaś rację, łatwo można popłynąć, ale ja się bardzo zawzięłam 🙂 Postanowiłam nie poddać się i dzisiejszy dzień był znakomity. Jadłam wg tego co podałas na blogu, ale nie dodawałam tyle tłuszczu . Czyli zrobiłam dokładnie jak Ty- na podwieczorek orzechy, na kolację sałatka grecka oszukana, bo bez fety i oliwy, ale i tak była pyszna.
    Ewo, bardzo mnie inspiruje Twój blog i pomaga w ciężkich chwilach- podczytuję go w tych momentach i czytam co Ty i dziewczyny przechodziłyście w tych samych dniach. Dzięki 🙂

  • asia r

    Dziś zjadłam na śniadanie jajko sadzone na łyżce oliwy,krążek ryżowy z brązowego ryżu,pomidor z działki mamy/jak najbardziej ekologiczny/oraz dwie pieczarki podsmażone na oliwie z pestek winogron,na przekąskę zjadłam ogórka i dwie łyżki masła migdałowego wczoraj wykonanego,na obiad mam indyka carry,z kosmem ryżowym,na przekąskę masło migdałowe,na kolację pół puszki tuńczyka w oleju z warzywami.Najbardziej smakuje mi masło migdałowe jest pycha ,jak wczoraj przygotowywałam indyka w carry to mój syn pyta mamo co tak ładnie pachnie ja też chcę to zjeść,cudownie było przygotowywać tą potrawę , zupełnie inne smaki czuję i dziś nie boli mnie głowa .

  • kysza

    Ewo, tak zagladam na jadłospis powyzej. Czyli ja (podwójna) mogłabym zjeść na sniadanie – 2 usmazone jajka z 2 krążkami brązowego ryzu + 1 szklanka owoców i oczywiście warzywa?
    A tak w ogóle to chciałam się upewnić, czy dalej nie mozna jeść normalnych ziemniaków? I czy ugotowane śliwki mogę podciągnąć pod owoce?

  • kysza

    Ewo dziękuję i przepraszam, że jeszcze Cię trochę pomęczę, ale ciągle mi się pojawiają jakieś wątpliwości, zwłaszcza w tej 3 fazie. Co z tymi ziemniakami – czy można jeść normalne?. I owoce. Ile w końcu można zjeść na śniadanie a ile na obiad (bo jest tu jakaś opcja z dodawaniem owoców)?

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Nie, ziemniaki są na diecie zabronione, ALE w 1 i 2 fazie można jeść słodkie ziemniaki (pataty bądź bataty) – są bardzo smaczne.
      Owoce w 3 fazie (tyle, co w 1-szej) – na porcję jeden owoc typu brzoskwinia lub pół szklanki np. borówki amerykańskiej.

  • HaniaBZ

    Piąty dzień – faza 3
    Po porannym działaniu bez planu, plan już stworzony
    Śniadanie – 1/2 szkl amarantusa + śliwki + 1/4 szkl słonecznika łuskanego (jutro będą płatki jęczmienne
    Przekąska poranna – 2 pomidorki, odrobina czerwonej cebuli, łyżeczka oleju z awokado, pół małego awokado, liście szpinaku, 2 łyżeczki zmielonych prażonych migdałów
    Obiad – zupa krem na bazie kurczaka 360 g + 1 mały pory + 6 marchewek + ogromna kalarepa z tego mają mi wyjść 3 porcje zupy, już ma talerzu dodam po łyżeczce oliwy z oliwek
    Przekąska popołudniowa – hummus (2 duże łyżki) powstał taki mały hamburgerek 🙂 + seler naciowy, ogórek, papryka czerwona
    Kolacja halibut pieczony z oliwą z oliwek i cytryną + warzywa pieczone (jeszcze nie wiem jakie, bo dopiero je kupie ale chyba cukinia, papryka i może coś jeszcze, zobaczę co dostanę może skusze się na buraki, będę szykowała od razu porcje 2 porcje, więc dzień drugi fazy 3 będzie taki sam, a na trzeci dzień pewnie będzie jakieś urozmaicenie, wykorzystam jajka na śniadanie zupa będzie taka sama, a reszta raczej inna.
    Plan na dwa dni fazy pierwszej już prawie zrobiony

  • Monika

    Nie rozumiem o co chodzi z tymi ziarnami? ALbo mylę nazewnictwo.
    W 3 fazie na śniadanie owsianka może być 1/2szklanki + 1/2 owoców + jeszcze np płatki migdałowe?
    Na obiad, samo mięso/ryba z warzywami bez np. kaszy pęczak, ryżu, czy bez ziaren typu słonecznik, dynia itd. A orzechy? Kiedy orzechy? czy to tłuszcze? kurczę nie ogarniam

      • Monika

        Czyli na obiad w 3 fazie lepiej odpuścić ryż, kaszę itd.? Czy lepiej na kolację tego nie jeść, bo w tym jadłospisie co jest w tabeli dla fazy 3 są ziarna na obiad w ilości 1/4 szkl. w sumie jakby ich nie było 😉

        • SzybkaPrzemiana.pl

          Wg Pomroy do obiadu lepiej ziarna odpuścić, ja jadłam (i tak zamieściłam w tabeli), za to nie dodawałam do kolacji. Ale masz rację, problem jest raczej wydumany, bo 1/4 szklanki ziaren i to jeszcze z tak niskim IG – to jakby wcale ich nie było 😉

  • słoneczna szarotka

    Ha jestem w fazie trzeciej!!!

    Dziś pyszne śniadanko
    7- kasza owsiana z powidłami ( własnymi, bez żadnych dodatków ) z cynamonem plus orzechy włoskie i surówka z pekińskiej, z ogórkiem małosolnym i koperek (została mi z poprzedniego dnia) – bosko!!!
    Kaszy było tyle, że zostawiłam 1/4 na obiad, mam nadzieję, że może być…
    Dalej planuję;
    10-2 marchewki starte na grubych oczkach i skropione sokiem z cytryny plus orzech włoski
    13-potrawka z soczewicy czerwonej, cebulki, pieczarek, doprawiona czosnkiem, curry, majerankiem, koperkiem plus oliwa z oliwek. Sałata masłowa z pomidorami, czosnkiem i świeżą bazylią plus oliwa. Nie wiem czy kaszę dodam…najwyżej zostanie na jutrzejsze śniadanie. Grapefruit 😉 już się nie mogę doczekać…
    Co dalej to się okaże, co uda mi się zakupić;)
    Boję się mówić, ale od dwóch dni mam więcej mocy i częściej chce mi się chcieć, czego już dawno nie doświadczyłam…
    Na wagę, nie wchodzę, żeby się nie stresować, czekam do poniedziałku…
    Powodzenia w fazie trzeciej – fajnej i bogatej, ale trochę zakręconej – mam nadzieję, że ogarnę…czego i Wam życzę 🙂

  • słoneczna szarotka

    Ewa mam pytanie,
    w trzeciej fazie na liście nie ma brokuła, ale podajesz go w jadłospisie, to można czy nie?
    a kiwi i granat też nie występuje na liście, ale dziewczyny pisały, że jedzą…
    Pierwszy dzień za mną…był trochę trudniejszy niż myślałam, ale dałam radę… Zadziwiające, w czasie drugiej fazy czułam się lżej, po tym dniu jestem bardziej ociężała, może to przez soczewicę?
    17- 3/4 kalarepki z sokiem z cytryny i 1/4 szkl słonecznika
    19.30 – potrawka z obiadu, kociołek węgierski ale bez mięsa, za to cebulka usmażona na oliwie.

  • Kasia_N

    Dzień dobry 🙂
    Diety dzień piąty. Plączą mi się jeszcze te fazy, ale już zaczynam ogarniać ten temat i myślę, że jak wyeliminuję te swoje 'skuchy’ – to w przyszłym tygodniu efekt może być jeszcze lepszy niż w tym. Miałaś rację Ewo, wczoraj bez kawy funkcjonowałam już całkiem sprawnie, dziś póki co też jest ok. Szum w czaszce minął. Waga bardzo zadowalająca i konsekwentnie w dół, chociaż wczoraj miałam nieco niższe wskazania niż dziś – ale wahania pomiędzy poszczególnymi dniami to norma, trzeba analizować ten temat w nieco dłuższej perspektywie. Trzymajcie kciuki, jak tez trzymam, i lecimy dalej 🙂
    PS. Ale owsianka z malinami i SZPINAKIEM… (jeden z przepisów „Książki Kucharskiej”) – no nie wiem… zjadłam, ale niczego mi z wrażenia nie urwało…
    pozdrawiam
    Kasia

Skomentuj Ewa/SzybkaPrzemiana.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *