Produkty

Kawa żołędziowa

Buszując po sklepie z ekożywnością, można natknąć się na zaskakujące produkty. Na półce z kawami wypatrzyłam “Kawę żołędziówkę”, produkt z certyfikatem ekologicznym, z obszaru nadleśnictwa Rudka (Białostockie). Postanowiłam przetestować pod kątem przydatności na diecie przyspieszającej metabolizm.

Informacja z opakowania:
Kawa z żołędzi jest napojem prozdrowotnym. Nie zawiera kofeiny ani żadnych innych alkaloidów. Według literatury jest napojem wzmacniającym, daje uczucie sytości, wzmacnia żołądek, wątrobę i śledzionę, reguluje pracę całego układu pokarmowego. Polecana jest do picia jako napój ogólnie wzmacniający i energetyzujący. Zalecana jest przy kuracjach odchudzających, gdyż pita na czczo likwiduje uczucie głodu.

Skład kawy to: 98,5% prażone żołędzie, kardamon, imbir, cynamon, goździki, dzięki czemu pachnie smakowicie korzennie, jak piernik. W moich oczach to wielki plus, bo uwielbiam ten aromat.

Oczywiście nie jest to kawa, ale produkt kawę naśladujący. Taką “kawę” pili nasi przodkowie, zanim sprowadzono do Polski prawdziwą kawę pod koniec XVII wieku, a także później, gdy prawdziwa była napojem drogim, dostępnym wyłącznie elitom.

Kawa żołędziówka na intensywny, gorzkawy smak, dlatego najlepiej pić ją z dodatkami, np. mlekiem. Na diecie idealne pasuje mleko migdałowe, ja akurat nie miałam, więc spróbowałam ze zwykłym mlekiem i smakowała nieźle. Można powiedzieć, że to wariacja na temat kawy – urozmaicenie diety.

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

15 komentarzy

  • Arik

    Piłam podobny wynalazek, trochę mniej korzennych przypraw miał w składzie – w ramach prób odstawienia normalnej kawy. Nigdy więcej. To prawdziwe ohydztwo było!

  • Anka

    Droga Ewo, czy możesz powiedzieć jak sprawa wygląda z mlekiem ryżowym??? Czy można je stosować do kawy zbożowej w każdej fazie?

  • Anka

    Wypiłam kawę zbożową z mlekiem ryżowym wczoraj czyli w fazie 2 i dzisiaj czyli faza 3 🙁
    Strasznie ciężko mi się w tym wszystkim połapać 🙁

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Nie ma się czym przejmować, to drobiazg, liczy się całokształt. Każdy popełnia błędy na początku, to jest wręcz wpisane w tę dietę 🙂 Mnie do tej pory się zdarza, np. w tym tygodniu w fazie 2. zjadłam śledzie, po czym okazało się, że są dozwolone tylko w fazie 3. 🙂

  • Marta-Sara

    Anka,
    nie przejmuj się!
    Ale ja mam pytanie: czy któraś z Was widziała odpowiednie mleko w markecie?
    Wszystkie te “mleka” zbożowe mają koszmarny skład….

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Przygotuję osobny wpis na temat mlek dozwolonych na diecie, ale już teraz mogę powiedzieć, że zgodnie z zalecaniami Pomroy można przymkąć oko na olej w mleku ryżowym i stosować je w 1. fazie.

  • Reylla

    Mam wątpliwości czy kawa inka jest odpowiednia na tej diecie, bo zawiera buraki cukrowe….a oryginalna pero nie. Myślę, że najbardziej zbliżona jest kawa Anatol. Niestety bardzo pyszna kawa cykoriada zawiera olej rzepakowy. Co wy na to? Pozdrawiam.

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Buraki akurat są dozwolone, w fazie 1. i 3. Jednak nie każda Inka je zawiera.
      Inka Błonnik: prażone zboża 49% (jęczmień, żyto), prażona cykoria, inulina z cykorii 35%
      Inka Magne: prażone zboża 66% (jęczmień, żyto), prażona cykoria, substancja wzbogacająca: siarczan magnezu
      Inka klasyczna (czerwone opakowanie): zboża 72% (jęczmień, żyto), cykoria, burak cukrowy – prażone
      Amerykańska Pero: jęczmień, cykoria, żyto

      Proszę też zwrócić uwagę, że Inka oraz Pero zawierają niedozwolone na diecie żyto i jest na to pełne błogosławieństwo autorki diety. Nigdzie nie pisze ona, że dozwolona jest kawa zbożowa, ale z takich, a takich składników. Może stworzę na ten temat osobny wpis.

      • Reylla

        Dziekuje za odpowiedz. Myslalam , że wszystkie inki mają taki sam smak, dziś kupiłam w sklepie eko jęczmienną….ale zastanawiałam się nad orkiszową…dla fazy 1.

  • Gaja

    Kawa żołędziowa jest “smaczniejsza”, gdy jest bardzo słaba (bardzo płaska mała łyżeczka na filiżankę) i z dodatkiem przypraw: cynamon, kardamon i inne “piernikowe”. Jestem dopiero 2 tydzień (2 faza). Jak na razie jest nieźle, niczego mi nie brakuje w jedzeniu tylko kawy i wina żal.

Skomentuj Ewa K Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *