Produkty

Orzechy – tak, prażone – nie

Orzechy – widnieją na liście produktów dozwolonych w 3. fazie diety przyspieszającej metabolizm. Jednak zawsze z adnotacją, że mają to być orzechy surowe. Dlaczego prażenie, powodujące, że orzechy po prostu lepiej smakują, nie jest wskazane na diecie?

Otóż okazuje się, że surowe orzechy 2 x bardziej przyspieszają metabolizm niż prażone, ponieważ proces prażenia:

  • niszczy składniki odżywcze,
  • zmienia zawarte w orzechach tłuszcze w taki sposób, że trudno je zmetabolizować,
  • dotyczy to między innymi (choć nie tylko) tłuszczy omega 3, które łatwo ulegają utlenianiu pod wpływem wysokiej temperatury, co powoduje powstawanie groźnych wolnych rodników; nie bez przyczyny najlepsze są oleje tłoczone na zimno,
  • to wszystko w rezultacie sprawia, że prażone orzechy nie tylko nie pomogą nam schudnąć, ale wręcz mogą sprzyjać odkładaniu tłuszczu.

Przypomnę jeszcze, że na diecie przyspieszającej metabolizm dozwolone są następujące rodzaje orzechów:

  • orzechy laskowe,
  • orzechy włoskie,
  • nerkowce,
  • migdały,
  • orzechy piniowe,
  • orzechy pekan,
  • pistacje.

Te same zasady dotyczą też dozwolonych na diecie pestek dyni i słonecznika, siemienia lnianego itd.

Wyjątki: dozwolona jest pasta tahini oraz olej sezamowy prażony.

A propos prażonych orzechów, jakiś czas temu niezwykle modny stał się przepis na tzw. “chleb zmieniający życie”, pieczony bez mąki, na bazie nasion lnu, pestek słonecznika, chia, płatków owsianych, babki płesznik i oczywiście orzechów, najczęściej laskowych. Zapanował szał, niemal na każdym blogu kulinarnym pojawił się ten chleb. Problem w tym, że chleb ten obfituje w ziarna i orzechy bogate w omega3, co sprawia, że po upieczeniu stają się istną wylęgarnią wolnych rodników. Z kolei wolne rodniki nie tylko przyspieszają procesy starzenia, ale także mogą sprzyjać, jako jeden z czynników, powstawaniu wielu chorób, w tym nowotworów. Oczywiście jeśli zjemy taki chleb od czasu do czasu, pewnie nic się stanie, gorzej jeśli – zgodnie z polską tradycją – raczymy się nim kilka razy dziennie. To jest po prostu ryzykowne.

Jak stosować orzechy na diecie przyspieszającej metabolizm (tylko faza 3.)?

  • przede wszystkim jest to idealna przekąska 3-fazowa, nie tylko łatwa do zabrania ze sobą, kiedy wychodzimy z domu, ale także dostępna w każdym chyba sklepie spożywczym,
  • do śniadaniowych ziaren (np. płatków owsianych) i owoców będą idealnym dopełnieniem,
  • jako składnik kremu czekoladowo-orzechowego,
  • z orzechów nerkowca można zrobić twarożek,
  • w formie masła, np. migdałowego (tu mój przepis), każde masło masło można zrobić łatwo w domu, a kupnego masła należy szukać nieprażonego, z czym może być problem, bo dostępne jest przede wszystkim z orzechów prażonych; w USA marka Artisana ma w ofercie masło z surowe z migdałów oraz nerkowców, więc może i u nas jakiś producent wpadnie ten pomysł na fali mody na tzw. row food,
  • jako składnik sałatek (bardzo podnosi ich atrakcyjność) oraz drugich dań takich jak np. zdrowe nuggetsy z kurczaka,
  • z orzechów i migdałów można też robić mleka roślinne.
image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

41 komentarzy

  • Marta-Sara

    a ten chlebek chcę sobie upiec mniej więcej od roku 🙂 i nie mogę się zebrać…a tu takie rewelacje

    masło z nerkowców produkuje primavika – muszę sprawdzić czy z surowych

  • Nuviel

    Udao mi sie kupi masło z nieprażonych migdałów blanszowanych firmy HORIZON. Smakuje rewelacyjnie tyle, że jest organiczne i kosztuje krocie. Będę próbowała zrobić sama z migdałów blanszowanych. Ale mam pytanie. Jedną z technik “odarcia migdałów ze skóry”jest zalanie ich wrzątkiem. Czy to aby również nie wyklucza migdałów blanszowanych? Mleko migdałowe też jest lepsze (dla mnie) z migdałów blanszowanych ale zastanawiam sie czy to jest dobre czy nie.

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Blanszowanie jest raczej bezpieczne, przebiega w niższej temperaturze, która działa krótko. W jednym z przepisów Pomroy występuje mąka z migdałów blanszowanych. W przypadku prażenia produkty poddawane są dłuższemu działaniu znacznie wyższej temperatury.

  • mamaMammala

    Czyli moje ukochane tahini trafiło właśnie na “czarną listę”? Nie spotkałam się z tahiną z nieprazonego sezamu… Smutek 🙁 Cześć btw, mam na imię Aśka i jestem na FMD czwarty tydzień. Od tego czasu też Cię tu podglądam. Super blog, dużo przydatnych materiałów, dzięki 🙂

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Cześć Asiu. Tahini jest dozwolone, jak również olej z prażonego sezamu – wyraźnie jest to podane w aplikacji na iphone’a autorki diety. Dopisałam to powyższego tekstu, jako dwa wyjątki. Zresztą humus to jedna ze sztandarowych przekąsek fazy 3.

  • mariola

    A co z ciastami, w których składzie są orzechy? Np. marchewkowe z tego blogu? Jest ono z dodatkiem orzechów.

      • mariola

        Jeszcze mam pytanie dotyczące późnego chodzenia spać.
        Mam zjeść dodatkowo przekąskę, tylko, że w fazie 1 są to owoce, ale nie je się ich do kolacji, tym bardziej później. Czy mogą być wobec tego warzywa?
        I jeśli się kładę po 1 w nocy, czasem później, a ostatni posiłek mam po 21, to czy nie będzie zbyt późne jedzenie koło północy, tzn. zbyt krótka przerwa między przegryzką a spaniem?
        Zamotałam troszkę, ale chyba wiadomo, o co chodzi 😛
        Dziękuję za odpowiedź poprzednią i z góry za kolejną 🙂

        • Turja

          Ja o północy nic bym już nie jadła. 3h między posiłkami to nie jest zasada, w książce są 3-4 godziny, a w internecie widziałam nawet wersje 2-4h. Ważne żeby było w miarę regularnie. Jak się spóżnisz 30min lub zjesz wcześniej to nie zniszczy to efektu.

  • Marta-Sara

    ja jadałam
    i efekt chudnięcia był 😛
    po prostu nie mogę zasnąć jak jestem głodna
    to jakiś mit w stylu licz kalorie i nie jedz przed spaniem – nieraz jadłam tuż przed myciem i położeniem się spać o dzięki temu smacznie przesypiałam całą noc

    Kiedyś pisałam tu także, że jak wstawałam w nocy do chorego dziecka, więc automatycznie trwało to dłużej niż do WC, tez jadłam – zazwyczaj coś śniadaniowego, a często mam przygotowaną owsiankę na śniadanie – po przebudzeniu ZAWSZE jestem głodna i zawsze byłam, a na diecie odczuwam to bardziej, bo te porcja są jakby mało kaloryczne (choć tego nikt nie liczy),a w szczególności w 1. fazie (wczoraj myślałam, że nie przetrwam na samych owocach – klasycznie u mnie: 2 przekąski przed obiadem, po 2,5 i kolejna po 2 godz.)

    Także moim zdaniem śmiało można coś jeść, mniejszy owoc, 2/3 porcji mięsnej (60 g) czy orzechów, albo warzywa, pewnie najlepiej zielone, jeżeli to Ci wystarczy

  • mariola

    Wcześniej byłam od kilku lat na LCHF, ale doprowadziłam się do tego, że tyję jeśli tylko lekko zgrzeszę, co wpędzia mnie w permanentny stres. Nie podoba mi się to.
    Postanowiłam więc coś zmienić, ale…. wczoraj dopadł mnie taki ból głowy (węglowodany w takiej ilości jadłam kilka lat temu), że nie wiem, jak wytrwam dziś, o ile sytuacja się powtórzy.
    Miała któraś z Was takie migrenowe bóle głowy? Pytanie dotyczy zwłaszcza osób, które stosowany wcześniej niskowęglowodanówki.
    Mam nadzieję, że jutro, kiedy dzień będzie bogaty w białko, ubogi w węglowodany, nie dostanę kolejnej migreny 🙁
    Może organizm zaakceptuje zmiany. 🙂
    Miłego dnia.

      • mariola

        Kawy nie pijam, nabiał jadałam rzadko, raczej kierowałam się w stronę paleo, jadałam mało przetworzone produkty, etc. Jedyne co, to miałam fioła na punkcie ilości węglowodanów i to się sprawdziło, wyleczyłam się z depresji, schudłam, pozbyłam się cukrzycy II typu, ale metabolizm siadł na dłuższą metę. Każde odstępstwo powoduje skok wagi – niedopinanie ciuchów – więc nie jest to sprawa doładowania glikogenu w mięśniach i wątrobie. Stąd moje dalsze poszukiwania i tak trafiłam do Ciebie 🙂
        Myślę, że to jednak wina dużej ilości węglowodanów, nie umiem ich spalać, do tej pory moim paliwem był tłuszcz, muszę się na nowo przystosować.
        Dziś mam tylko lekkie ćmienie, mam nadzieję, że tak już zostanie 🙂

        • Nuviel

          Dziewczyno powodzenia. Myśle, ze po jakimś czasie pokochasz faze 1szą. No powiedz czy to nie jest wspaniałe pochłonąć porcyjke spaghetti raz w tygodniu I chudnąć, albo przynajmneij nie tyć:) Ja mam tak dzisiaj: makaron z brązowego ryżu (szklaneczka ugotowanego) i troche sosiku z bio pomidorków + cieciorka z piekarnika i sporo warzyw. Kiedyś mogłam sobie tylko o tym pomarzyć :D:):) TRZYMAJ SIE DZIELNIE!

    • Arik

      To częsty objaw, ból głowy po nagłym doładowaniu węglowodanami przy LC. Zwłaszcza przy słodkich węglach (np. z owoców). Organizm przecież przyzwyczaił mózg do innego rodzaju paliwa.
      Jeśli zmieniasz lowcarb na cokolwiek innego, to bardzo niewskazane jest robienie zmian nagle. Wtedy jojo to najmniejszy z problemów 🙂
      Z LC wychodzimy zwiększając stopniowo ilość węgli, coś a la fazy przy Atkinsie. Potem można próbować z dietą Pomroy lub innymi.
      Jeśli dokonałaś tak dużej zmiany, prosto z LC na Pomroy, to współczuję. Dla organizmu to może być duży szok, bóle głowy, napady głodu, problemy z jelitami, skórą, zawroty głowy… im dłużej na LC, i to bardzo restrukcyjnym, tym gorzej możesz się czuć przestawiając swój organizm.

  • margo

    mariola ja mialam caly tydzien migrene tak silna ,ze jeden dzien nie bylam w pracy ,ale warto sie pomeczyc ,bo teraz sie czuje swietnie pelna energi i zero bolu glowy od miesiaca! wiec jakas tabletke na przetrzymanie i sie nie poddawaj!
    ja tez potrafie tyc od kaweleczka pizzy lub polowy ciastka wiec cie rozumiem i szczerze ci polecam diete!

  • reylla

    Załamałaś mnie Ewo:( Od początku diety stosuje prażony słonecznik….uwielbiam go…zwłaszcza do sałatek. Nie wpłynął negatywnie na mój metabolizm, ale szkoda, że jest niezdrowy.
    Ewo mam jeszcze jedno pytanie. Pozostało mi 10 kg do zrzucenia, czy teraz mogę zmniejszyć porcje??? Dziekuję

    • Marta

      Polecam wynik badania, przeprowadzonego na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, opis poparty naukowo, a nie zwykły artykuł na blogu nie poparty żadnymi wiarygodnymi źródłami lub badaniami. Wpływ temperatury prażenia na właściwości nasion …

      • Ewa - SzybkaPrzemiana

        Przeczytałam z artykuł z uwagą i generalnie potwierdza on powyższe wnioski: “W wyniku prażenia nieznacznemu obniżeniu uległa zawartość
        wolnych kwasów tłuszczowych, zwiększyła się natomiast zawartość nadtlenków i wtórnych produktów utleniania tłuszczu.” To właśnie o ubocznych produktach utleniania orzechów/nasion mowa w tym wpisie. Zwracam też uwagę, że to badanie koncentruje się na cechach organoleptycznych prażonych ziaren i orzechów (smak, wygląd, kruchość itd), nie omawia natomiast aspektów zdrowotnych.

  • SzybkaPrzemiana

    Nie ma się co załamywać 🙂
    Tak, jeśli chcesz schudnąć 10 kg i mniej, obowiązują porcje pojedyncze.

  • ewa

    Witam,
    Proszę o poradę, bo jestem w kropce. Właśnie zaczęłam trzeci tydzień diety. Od początku schudłam prawie 3 kg (mam dużą nadwagę), dobrze się czuję, nie jestem głodna. Wczoraj zrobiłam test ciążowy i wyszły mi 2 kreseczki. Nie wiem co mam teraz zrobić, przerwać dietę, czy kontynuować wzbogacając w mleko i jego przetwory? Jeśli nagle odejdę od zasad diety, pewnie dopadnie mnie jojo, z drugiej strony boję się, że nie jedząc nabiału, nie dostarczam maluchowi wystarczającej ilości wapnia. Proszę o jakieś wskazówki, z lekarzem będę mogła porozmawiać dopiero w przyszłym tygodniu i póki co jestem zdezorientowana.

  • Aleksandra35

    Witam. Przeczytałam właśnie o szkodach wynikających z prażenia orzechów itp, a wcześniej widziałam tu przepis na ciasteczka owsiane z orzechami i sezamem – czy pieczenie ich przez 15 minut nie powoduje szkód?

      • Alojzy Rosenberg

        Prażenie przebiega bez użycia tłuszczu, więc to nie to samo. Na kilku stronach w Internecie czytałem, że alergię prawdopodobnie powoduje prażenie. W Azji nie występuje to schorzenie, ale tam orzeszki spożywa się surowe, gotowane lub SMAŻONE. Co Pani na to?

        • Ewa - SzybkaPrzemiana

          Generalnie chodzi o poddawanie orzechów i ziaren wysokiej temperaturze, nie ma znaczenia z tłuszczem czy bez, w wyniku wysokiej temperatury powstają szkodliwe produkty uboczne tego procesu. Wyjątkiem jest sezam – na diecie dozwolony jest olej z prażonego sezamu. O alergii ciężko mi się wypowiadać, w tym temacie jest wiele sprzecznych koncepcji.

  • Czloax

    Zawsze to co smakuje zaraz zostaje ogłoszone niezdrowym. Od małego nie znosiłem szpinaku ale musiałem słuchać, że jest zdrowy i jeść powinienem. Gdy wreszcie polubiłem szpinak, lekarz oznajmił mi, że źle działa na moje stawy. I tak bez końca. Dlatego jem i piję to, na co mam ochotę.

    • Seiryū

      Witam! Mam do pani takie pytanie, jestem orzeszkożercą odkąd pamiętam, niejednokrotnie miałem okazję słyszeć o surowych orzechach i korzyściach płynących z ich jedzenia, niemniej jednak nigdy nie udało mi się takich dostać. Pewien znajomy prowadzący sklep ze zdrową żywnością (zdający znać się na rzeczy) stwierdził, że surowe orzechy nie mają prawa występować w sprzedaży, ponieważ sá zbyt nietrwałe i psują się w pi razy oko tydzień-dwa, a prażenie zwiększa ich trwałość. Reasumując: jego zdaniem to, co np w sklepach online figuruje jako surowe orzechy albo jest w rzeczywistości prażone, albo faszerowane chemią. Co pani o tym sądzi?

    • Seiryū

      Witam! Mam do pani takie pytanie, jestem orzeszkożercą odkąd pamiętam, niejednokrotnie miałem okazję słyszeć o surowych orzechach i korzyściach płynących z ich jedzenia, niemniej jednak nigdy nie udało mi się takich dostać. Pewien znajomy prowadzący sklep ze zdrową żywnością (zdający znać się na rzeczy) stwierdził, że surowe orzechy nie mają prawa występować w sprzedaży, ponieważ sá zbyt nietrwałe i psują się w pi razy oko tydzień-dwa, a prażenie zwiększa ich trwałość. Reasumując: jego zdaniem to, co np w sklepach online figuruje jako surowe orzechy albo jest w rzeczywistości prażone, albo faszerowane chemią. Co pani o tym sądzi?

      • Ewa - SzybkaPrzemiana.pl

        Myślę, że jeśli nie jest wyraźnie napisane na opakowaniu “prażone”, to są to orzechy surowe – bardzo łatwo rozpoznać to po ich wyglądzie (prażone wyglądają inaczej niż surowe), jak również smaku (prażone są bardziej chrupiące). Polecam orzechy Alesto z Lidla – bardzo dobrej jakości.

Skomentuj Ewa - SzybkaPrzemiana Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *