Stres – zwalczaj go z pomocą diety
Krótszy dzień (ściemnianie się o już po 15-ej!), brak słońca, niskie temperatury – to wszystko może powodować większą podatność na różnego rodzaju stresy. Na szczęście nie jesteśmy wobec niego bezbronni – możemy zwalczać jego skutki za pomocą odpowiedniego odżywania.
Kiedy dopada nas stres, bardzo często odczuwamy potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego, co jest spowodowane wydzielaniem się hormonów stresu, adrenaliny i kortyzolu. To pułapka – Twój organizm zamierza spożyty cukier zamienić na tłuszcz!
Co możesz zrobić w tej sytuacji? Nie poddawaj się, nie sięgaj po słodycze, lecz:
Zjedz owoce. Na przykład jabłka czy pomarańcze, w takiej ilości aby całkowicie zaspokoić chęć na słodycze.
Stosuj przez tydzień 1. fazę diety przyspieszającej metabolizm. Głównym celem tej fazy jest właśnie odstresowanie, czyli redukcja wydzielania hormonów stresu. W sytuacji stresowej możesz spokojnie zostać na fazie 1. przez cały tydzień. Najlepiej zrezygnować wtedy z produktów zawierających pszenicę i skupić się na ziarnach takich jak komosa ryżowa (quinoa), brązowy lub dziki ryż.
Dbaj o swoje samopoczucie także na inne sposoby. Wykonuj ćwiczenia oddechowe, chodź na spacery, zrób sobie relaksującą kąpiel z dodatkiem olejku (np. lawendowego czy pomarańczowego).
Zobacz także: Jedzenie na dobry humor
Tekst powstał na podstawie materiałów ze strony www H. Pomroy.
KLASYCZNY MONTIGNAC💥🚀
UWAGA! Chcesz dostawać informacje o tej diecie z niskim IG?
6 komentarzy
słoneczna szarotka
Ewa, bardzo dziękuję za ten wpis!!!
Szczególnie ta ilość owoców, aż do zaspokojenia pragnienia na słodkie jest super! od razu robi się człowiekowi lepiej… 🙂
Ciekawy pomysł z tą wydłużoną 1 fazą… czy w związku z tym mogłabym cały tydzień biegać?
SzybkaPrzemiana.pl
Myślę, że można biegać, byle się nie forsować. Wskazane też ćwiczenia relaksacyjne.
Dorota
Jakie piękne zdjęcie 🙂 ananas na wczasach he he 🙂 powiem szczerze, że bardzo rzadko mam zły humor. Przestałam być senna, jestem uśmiechnięta i spokojna (nawet jak mam egzaminy na uczelni). Ta dieta jest rewelacyjna chociażby ze względu na to, że mamy prawie połowę grudnia a ja dalej mam dobry humor. Patrzę za okno i cieszę się, że zostało tylko kilkanaście dni szybszego ściemniania się i potem moje kochane każdy dzień będzie o kilka minut dłuższy!! 🙂 tego się trzymam i daję radę.
A tak a propos owoców – wczoraj zjadłam na obiad (ok. 17.00) pieczone udko z pieczonym batatem i o 21.00 dalej nie byłam głodna, ale właśnie mój organizm czegoś się domagał. Poszłam do kuchni i jak zobaczyłam owoce to wiedziałam, że to jest to – zjadłam całego grejfruta, całą pomarańczę i 2 mandarynki. Zamiast mieć wyrzuty sumienia to jestem dumna z siebie, że wybrałam owoce a kiedyś zapewne byłyby ciastka 🙂 nie bójmy się owoców!
Asia
Czy to jedzenie owoców do syta dotyczy każdej fazy gdy dopadnie mnie stres? Owoce dowolne czy tylko do danej fazy? A co z fazą drugą bezowocową?
SzybkaPrzemiana.pl
Powiem tak – jeśli zamierzasz polec i obejść się słodyczami w 2. fazie, to już lepiej sięgnąć po owoce. Wiadomo, że lepiej tego nie robić, ale jeśli nastąpi poważny kryzys – owoce pomogą zminimalizować starty. Podobnie rodzaj owoców – jeśli da radę to lepiej zgodne z fazą, a jeśli nie da rady, to lepsze owoce w ogóle niż tona ciastek.
Asia
Dzięki!!!!!!!!!!!!1