2 proste tricki jak zmieniać tradycyjne przepisy na dużo zdrowsze
Od czasu, gdy poznałam Dietę Przyspieszającą Metabolizm i dowiedziałam się, co metabolizmowi szkodzi. a co go wzmacnia – nie spojrzę już tym samym okiem na produkty takie jak pszenica czy cukier.
Oczywiście nie popadam przy tym w paranoję – kiedy ktoś gdzieś poczęstuje mnie czymś, co zawiera te składniki w dużej ilości, np. urodzinowym tortem, to nie ucieknę z krzykiem, lecz chętnie zjem. Przyjęłam jednak zasadę, że w domu nie używam żadnych „killerów” metabolizmu. Piszę: metabolizm – myślę: zdrowie, rzecz jasna.
Robię to nie tylko dla siebie, ale oczywiście też dla rodziny. Moje dzieci weszły w wiek nastolatkowy, więc nie mam już 100%-ej kontroli nad tym, co jedzą. Gdzieś chodzą sami, coś tam sobie kupują (zwłaszcza córka jest łasuchem uwielbiającym słodycze).
Jednak gdy jedzą w domu – jedzą zdrowo. Jakie przyjęłam zasady? Są to 2 bardzo proste, lecz wiele zmieniające modyfikacje.
KSYLITOL ZAMIAST CUKRU
Ten zdrowy słodzik pochodzący z kory brzozy ma bardzo niskie IG i o 40% mniej kalorii niż cukier. Nie tylko nie powoduje próchnicy, ale wręcz jej zapobiega.W porównaniu z nim, cukier to wręcz zabójca rujnujący cały organizm.
W ogóle nie trzymam w domu cukru, wszędzie gdzie wymagany jest słodki smak – dodaję ksylitol, np. do:
- lemoniady,
- ciast,
- naleśników,
- pancake’ów,
- gofrów,
- dżemów i powideł,
- i tak dalej.
Używam go w proporcji 1:1, czyli jeśli np. w przepisie na ciasto występuje szklanka cukru – dodaję szklankę ksylitolu. Wydaje mi się, że ksylitol jest odrobinę mniej słodki, niż cukier, ale wg mnie to nawet lepiej, bo dania nie są przesadnie słodkie.
Jednak żeby nie było tak różowo – ksylitol też niesie ze sobą pułapki: niektórzy wyczuwają jego smak, a na ok. 10% populacji działa rozwalniająco (wówczas trzeba wprowadzać go stopniowo). Nie wolno go broń Boże podawać psom.
Ksylitol kupuję przez internet, głównie w sklepach na Allegro w opakowaniach 1-kilogramowych – sprawdzam który sprzedawca ma w danym momencie najlepszą ofertę. W supermarketach jest sprzedawany w opakowaniach po 250 g, co wychodzi naprawdę drogo.
Można też używać erytrolu, jednak trzeba go dodawać więcej, bo jest mniej słodki od cukru – sacharozy.
MĄKA ORKISZOWA ZAMIAST PSZENNEJ ZWYKŁEJ
Orkisz to też pszenica oczywiście, lecz jej stara odmiana, bezpieczna dla metabolizmu. Z orkiszem, w przeciwieństwie do pszenicy zwykłej, nic nie robiono w celu zwiększenia ilości plonów – pozostał taki, jak był dawnej.
Wymiana pszenicy zwykłej na orkiszową to ogromny skok jakościowy we wszelkich daniach mącznych, czyli ciastach, naleśnikach czy pierogach.
Lecz i tutaj nie obędzie się bez pułapek.
Mamy 2 rodzaje mąki orkiszowej: jasną i ciemną – pełnoziarnistą (np. typ 2000).
Ta jasna wygląda jak zwykła mąka pszenna. Zawiera jednak mniej glutenu, więc ciasta mogą słabiej wyrastać (nie jest to jakaś wielka różnica). Mogą też lekko opadać w środku.
Jednak tak ogólnie – smakiem i wyglądem nie odbiega od zwykłej mąki, więc jest jej świetnym, zdrowszym zamiennikiem.
Mąka pełnoziarnista z kolei jest bardziej wartościowa od białej, bo mniej przetworzona, ma jednak swój charakterystyczny smak, który może być w daniach wyczuwalny. Dzieci niekoniecznie będą z tego zadowolone, niektórzy dorośli może też. Do jej smaku trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Natomiast moim zdaniem niektóre dania bardzo zyskują z mąką pełnoziarnistą, np. pancake’ki mają bardziej wyrazisty, lekko orzechowy smak (te z białej mąki wydają się przy nich bez wyrazu). Z kolei w ciastach o „mocnym” smaku np. czekoladowych, piernikach – mąka pełnoziarnista nie będzie wyczuwalna.
Ja tam gdzie mogę, dodaję pełnoziarnistą lub mieszam ją z białą, lub chociaż trochę dosypuję jej do białej „dla zdrowotności”.
Jest na rynku mąka pełnoziarnista orkiszowa Melvit (typ 1450) taka, która drobnomielona, ma dość jasny kolor i kiedy zrobi się z niej np. naleśniki, wyglądają prawie tak, jakby były zrobione z białej mąki. Może to jakaś opcja, żeby cichaczem wprowadzić mąkę orkiszową do domowych dań.
Jeśli chodzi o zakup mąki orkiszowej, to bez problemu można kupić pełnoziarnistą (np. w supermarketach na stoiskach ze zdrową żywnością), trochę gorzej jest jednak z dostępnością jasnej. Pozostaje internet lub przegląd okolicznych sklepów (np. ja mam na osiedlu jeden sklep. gdzie ona z reguły jest).
Te 2 proste zasady – wyeliminowanie z dań domowych cukru i mąki pszennej zwykłej sprawi ogromną różnicę w składzie odżywczym dań, gdyż w zasadzie eliminuje 2 składniki, których nadużywanie jest uznawane za jedną z przyczyn epidemii otyłości i nowotworów we współczesnym świecie.
WSZYSTKIE PRZEPISY NA TYM BLOGU STOSUJĄ TE 2 TRICKI
***