6 trików pomocnych w zmianie nawyków na zdrowsze (1)
Od jutra rzucam słodycze i białe pieczywo, będę pić 2 litry wody dziennie, jeść warzywa do każdego posiłku, i jeszcze poćwiczę tak z 20 minut codziennie z YouTubem. Stop – to na pewno się nie uda 🙁 Za dużo zmian naraz i zdecydowanie zbyt ambitne, ALE spokojnie można je wprowadzić metodą małych kroków, stosując kilka sprytnych trików psychologicznych. Są sprawdzone i skuteczne, więc warto wziąć je pod uwagę.
Tutaj kolejna część cyklu: 6 trików pomocnych w zmianie nawyków na zdrowsze (2)
Wstrzemięźliwi kontra umiarkowani – sprawdź, do której grupy należysz i…
Wyobraź sobie, że masz w domu tabliczkę dobrej czekolady. Czy jesteś w stanie codziennie jeść po jednym kawałku czy też w ogóle nie ma takiej opcji, żebyś nie zjadł(a) od razu całej? Jeśli potrafisz jeść po kawałku, najprawdopodobniej należysz do umiarkowanych, jeśli czekolada długo nie zagrzeje u Ciebie miejsca, jest możliwe, że należysz do wstrzemięźliwych.
Wstrzemięźliwym łatwiej jest oprzeć się pokusie, jeśli z czegoś całkowicie zrezygnują. Prościej jest im w ogóle zrezygnować np. z picia piwa czy jedzenia słodyczy, jeśli nigdy po nie nie sięgają. Jeśli pozwolą sobie na jeden łyk, jeden kawałek – od razu „pękają” i sięgają po następny. Paradoksalnie nie robiąc czegoś, nie odczuwają braku. Uczucie braku i pokusa pojawiają się w momencie, gdy zaczną to robić. Łatwiej jest im z czegoś zupełnie zrezygnować niż używać z umiarem.
Zupełnie inaczej wygląda to u umiarkowanych. Myśl o tym, że mają z czegoś całkiem zrezygnować, wywołuje u nich napięcie. Wolą pozwolić na coś sobie w małej ilości albo od czasu do czasu. Umiarkowany nie lubi uczucia bycia czegoś zupełnie pozbawionym. Lubi mieć tę czekoladę i czasem zjeść kawałek. Co więcej – potrafi (!) zjeść tylko jeden kawałek. Umiarkowanym najbardziej smakują pierwsze kęsy jedzenia, w miarę jedzenia przyjemność maleje, zdarza im się końcówkę smacznego dania zostawić na talerzu. Co innego wstrzemięźliwi – oni zawsze zjedzą do samego końca.
A Ty? Należysz do wstrzemięźliwych czy umiarkowanych?
Jeśli do wstrzemięźliwych, pamiętaj, że całkiem z czegoś rezygnując oszczędzasz energię, ponieważ nie musisz wciąż kontrolować się, walczyć ze sobą i podejmować decyzji „zjeść czy nie zjeść”. Dla Ciebie najlepsze będą nawyki na zasadzie „wszystko albo nic”.
Jeśli zaś należysz do umiarkowanych, zostaw sobie jakiś margines swobody, gdyż świadomość, że możesz sobie na coś pozwolić, sprawia, że nie czujesz się ograniczona/y. W Twoim przypadku całkowite pozbawienie czegoś może spowodować niekontrolowane pragnienie posiadania tego czegoś. Pozwalaj sobie na daną przyjemność od czasu do czasu, jeśli potrafisz zachować umiar. Natomiast jeśli pozwalając sobie na coś w danym momencie zakazanego, stracisz kontrolę, zastanów się, czy czasem jednak nie jesteś typem wstrzemięźliwym.
Badania potwierdzają, że im dłużej sobie na coś nie pozwalamy, tym mniej tego chcemy. Kiedy wiemy, że nasza chęć pozostanie niezaspokojona, ulega ona zmniejszeniu. Warto to wykorzystać na swoją korzyść rezygnując z rzeczy, które naprawdę nam szkodzą
Wygoda i niewygoda – wykorzystaj je do własnych celów
To zaskakujące, jak wiele w naszym życiu zależy do wygody – wpływa na wszystko, co robimy. Z reguły chętnie robimy to, co jest dla nas wygodne, a skrupulatnie unikamy wszystkiego, co wiąże się z jakąś niedogodnością. Dlatego też, jeśli chcesz wprowadzić jakiś nowy nawyk, spraw, żeby wiązało się z nim jak najwięcej wygody. Bardzo wiele osób nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej powołując się właśnie na jej niewygodę, np. trzeba dojechać na siłownię, zabrać ubranie na zmianę, itd. W takiej sytuacji warto odpowiedzieć sobie na pytanie, co Ciebie powstrzymuje przed wysiłkiem fizycznym i znaleźć rozwiązanie. Jeśli np. nie chcesz dojeżdżać do fitness clubu, możesz ćwiczyć w domu korzystając z filmów z YouTube lub pobiegać w pobliskim parku. Prześwietl wszystkie nawyki, jakie chcesz u siebie wyrobić pod kątem wygody – zastanów się, co zrobić, żeby maksymalnie ułatwić sobie życie.
Na przykład:
- jeśli masz problem z piciem wody, postaw sobie na biurku czy innym miejscu, gdzie często przebywasz dużą butelkę lub dzban wody,
- zdrową żywność zamawiaj przez internet, oszczędzi Ci to biegania po sklepach ekologicznych, których wcale nie jest tak wiele, a często są dość drogie,
- także cotygodniowe zakupy spożywcze zamawiaj przez internet – jest to dużo wygodniejsze niż wyprawa do supermarketu, krążenie po alejkach, stanie w kolejce itd.,
- przygotowuj listę zakupową na cały tydzień i kupuj hurtem, dzięki temu w ciągu tygodnia nie musisz zastanawiać się, czy czegoś nie brakuje,
- gotuj większe ilości i zamrażaj dania na poszczególne fazy (w diecie przyspieszającej metabolizm to bardzo często stosowane rozwiązanie, które świetnie się sprawdza i ogromnie ułatwia życie),
- może jakaś mała reorganizacja przestrzeni w kuchni lub w planie Twojego dnia ułatwi gotowanie?
- zastanów się, jaka aktywność fizyczna będzie wymagać niewielu przygotowań i sprawi Ci najmniej zachodu,
- inne – pomyśl, co konkretnie sprawdzi się właśnie u Ciebie? Co uczyni wyrobienie zdrowego nawyku wygodnym?
Z kolei te nawyki, które chcesz u siebie wyplenić, uczyń niewygodnymi, np. niezdrowe przekąski pochowaj w najbardziej odległych kątach szafek lub wynieś na drugi koniec domu czy nawet do garażu, a najlepiej w ogóle nie miej ich w domu – jest szansa, że nie będzie Ci się chciało iść po nie do sklepu.
Odwracanie uwagi
Kiedy zaczyna nas nękać pokusa np. porzucenia diety czy zjedzenia czegoś, o czym wiemy, że nam nie służy – możemy zupełnie świadomie przekierować myśli na jakiś inny temat. To coś innego, niż powiedzenie sobie „nie”, które powoduje frustrację. Odwracanie uwagi pomaga oprzeć się pokusie, zmniejsza stres, pozwala poczuć się lepiej, pomaga też w kształtowaniu nawyków. Najlepiej, aby odwróceniu uwagi towarzyszyła jakaś czynność fizyczna, np. spacer, sprzątanie, podlanie kwiatów, zabawa z dzieckiem itp. Badania wykazują, że nawet silne pragnienia, jeśli odwrócimy od nich uwagę, słabną po 15 minutach.
Jak stosować odwracanie uwagi? Powiedzmy, że masz silną zachciankę, żeby zjeść chipsy czy batonika. Powiedz sobie, że zrobisz to za 15 minut i natychmiast zajmij się czymś innym, np. nastaw pranie lub ogarnij kuchnię. Kiedy minie to 15 minut – najprawdopodobniej pokusa zniknie i nie będzie Ci się chciało wychodzić z domu, żeby kupić śmieciowe przekąski.
One Comment
Pingback: