Dzień 11. Byle do jutra

Dzień 11. Faza 2. diety przyspieszającej metabolizm

Śniadanie: łosoś (100 gram) na młodym szpinaku, z sokiem z cytryny i pieprzem, kawałek papryki
II śniadanie: kilka plastrów wędliny bez azotanów, kawałek ogórka
Obiad: zupa z kurczaka (120 gram) z cebulą, fasolką szparagową, selerem naciowym i przyprawami
Podwieczorek: kilka plastrów szynki bez azotanów, kawałek papryki
Kolacja:  łosoś (100 gram) na młodym szpinaku, z sokiem z cytryny i pieprzem, kawałek ogórka
Oraz: 2,5 l wody, 3 kawy zbożowe, herbata miętowa
Wysiłek fizyczny: ćwiczenia z hantlami (15 minut)

Ta dieta mnie wykończy, tym razem obudziłam się o 5.20 😉

Trzeba jakoś przetrwać ten dzień, w oczekiwaniu na jutrzejszą fazę 3., kiedy menu ulegnie większemu urozmaiceniu. Oczywiście znów planuję produkcję humusu. W weekend czeka mnie też wyjazd na imprezę rodzinną i to dopiero będzie wyzwanie…

Kiedy piszę te słowa, jest godz. 23. W lodówce czeka humus na jutro (dla mnie to hit tej diety). Po raz 1-szy pokusiłam się też dziś o zrobienie dania z przepisu H. Pomroy – czeka już na kuchence kokosowe curry z kurczaka (str. 274). Zaskakująco łatwo i szybko się robi,  a zapach, jakie unosi się po domu jest po prostu boski.  Co do smaku, wypowiem się jutro, ale jestem dobrej myśli.

PS. Mam nadzieję, że podoba Wam się nowy wygląd bloga 🙂 Będą jeszcze tylko drobne poprawki.