Dzień 17. Konferencja

Dzień 17. Faza 2. diety przyspieszającej metabolizm

Śniadanie: zupa z kurczakiem, warzywami i pieczarkami
II śniadanie: wędlina bez azotanów, kawałek papryki
Obiad: łosoś wędzony 180 gram, kawałek papryki
Podwieczorek: wędlina bez azotanów
Kolacja: zupa z kurczakiem, warzywami i pieczarkami
Oraz: 2 l wody, kawa zbożowa, 3 herbaty miętowe

Cóż, zaczęło się. Jeśli nie można polubić fazy 2. diety przyspieszającej metabolizm, to trzeba ją po prostu przetrwać. W sumie tylko 2 dni, bo pozostałe 5 są naprawdę znośne – faza 1. dzięki owocom, a faza 3. dzięki – wiadomo – tłuszczom. Poza tym – co to za dieta bez poświęceń? 😉

Jak już wspominałam wczoraj, byłam na całodniowej konferencji. Z własnym jedzeniem. Zjadłam je dyskretnie, pewnie nikt nie zauważył. Byłam tam 9 godzin, od 9.00 do 18.00, więc jeśli chce, to można. Oczywiście były pokusy, np. ładnie wyglądające małe ciasteczka i obiad serwowany przez organizatora. Miałam nawet pójść sprawdzić, czy nie ma czasem jakichś warzyw, ale po łososiu już zupełnie nie chciało mi się jeść.

Mimo wszystko dziś znów popełniłam kolejne „przestępstwo” dietetyczne. Otóż tak w okolicy 15-ej przeokropnie zachciało mi się spać. Skusiłam się więc na 1/4 filiżanki kawy. Jestem przekonana, że te 5 łyków to ilość, która w niczym nie zaszkodzi. Poza tym nic tak nie smakuje, jak zakazany owoc, nawet jeśli jest to konferencyjna lura.