Gotowe dania dozwolone na diecie (1)
Zaczynam cykl nt. gotowych produktów dostępnych w sklepie, które mogą być stosowane na diecie przyspieszającej metabolizm. Mam na myśli produkty wieloskładnikowe, gotowe do spożycia. Trudno trafić na takie, które nie zawierają chemii czy też po prostu składników niedozwolonych, ale jak najbardziej znalezienie takich jest możliwe.
Generalnie jestem za tym, żeby humus itp. przygotowywać w domu, ale wiadomo, że są różne sytuacje – czasem brak nam czasu czy ochoty na gotowanie albo potrzebujemy zjeść coś na szybko czy zabrać ze sobą w podróż. Wtedy świetnie sprawdzą się gotowce.
Te trzy słoiczki mało znanej marki Prestige Brand znalazłam w Carrefour Express (seria zawierała więcej rodzajów, ale tylko te miały dobry skład). To cud, że nie zawierają np. cukru. Koszt jednego to ok. 8 zł. Pojemność 190 gram.
Wszystkie trzy pasty są dozwolone w fazie 3. i sprawdzą się jako przekąski – porcja 2-3 łyżki + warzywa, którymi idealnie się komponują. Ja używałam także do dodatek do grillowanej piersi kurczaka.
Humus
Skład: ciecierzyca, pulpa z tahini, oliwa z oliwek, czosnek, sól, zioła, ocet.
Smakuje inaczej niż domowy, ale moim zdaniem całkiem OK – uważam, że jest smaczny. Smak jest zrównoważony octem, a nie jak w moim przepisie sokiem z cytryny, jednak mi osobiście to nie przeszkadza.
Pesto oliwkowe
Skład: oliwki (65%), kapary (20%), oliwa z oliwek extra vergin, czosnek, sól, zioła.
Dla koneserów oliwek – pasta jest bardzo, ale to bardzo mocno oliwkowa, łącznie z zapachem.
Pesto z bakłażana
Skład: grillowany bakłażan bez skórki (65%), grillowana papryka bez skórki (27%), oliwa z oliwek extra vergin, oet winny, czosnek, sól, zioła.
Całkiem smaczny produkt, w którym przebija wędzona nutka (być może dodatek wędzonej papryki w proszku), co kojarzy mi się z sosem barbecue.
A czy Wy może natrafiliście w sklepach na jakieś gotowe produkty dozwolone na diecie?
5 komentarzy
Isiabelka
Ja się ratuję czasem zupami – krem Marvitu. Poleciła mi je dietetyczka (w przypadku gdy nie ma się czasu/ochoty gotować). Tylko trzeba sprawdzać skład, bo niektóre zawierają np. ziemniaki.
Malaga
Ewa, a co myślisz o musztardzie francuskiej Kamis? Wiem, że w składzie ma cukier, ale…pomyślałam sobie, że może w takich ilościach to nie przeszkadza:(
Powinnam mieć ogromne wyrzuty sumienia, czy tylko troszkę? 🙂
Pozdrawiam i…z tym blogiem to był REWELACYJNY POMYSŁ! Będąc w połowie czwartego tygodnia nie mam wątpliwości, że bez niego nie dałabym rady! 🙂
SzybkaPrzemiana.pl
Ja używam tej musztardy np. do indyka pieczonego na soli. Wychodzę z założenia, że cukru w jednej porcji (bo ileż można zjeść tej musztardy), jest tam śladowa jego ilość.
Cieszę się, że blog jest pomocny 🙂 Powodzenia.
Monika
I ja się przyłączam do podziękowań, też bez niego na pewno nie zaczęłabym diety.
Marta-Sara
Ja używam francuskiej devely (czy jakoś tak, nie mam opakowania w tej chwili) – ma najmniej cukru.
Jeżeli się nie je cukru, to nawet skorupka musztardowa na indyku może być za słodka 🙂
Przeanalizowałam kiedyś w sklepie skład wielu musztard i kolejność występowania cukru oraz innych dodatków (im dalej na liście, tym mniej danego składnika). Wybrałam Prymat.
Z tego, co kojarzę Kamis ma jakieś dodatki, niekonieczne w czystej musztardzie, a Prymat nie.
Skład musztardy delikatesowej: woda, gorczyca biała, ocet spirytusowy, cukier, sól, ekstrakt z kurkumy. Poza tym ekstraktem, zapewne dla koloru, nie ma chemii. W sarepskiej jest jeszcze jakiś aromat.
Ilość cukru w łyżeczce dowolnej musztardy na pewno nie zaszkodzi, popatrzcie na Ewę 🙂