Zasady diety

„The Burn” – której mini-diety potrzebujesz?

Pisałam niedawno tym, że wkrótce ukaże się nowa książka Haylie Pomroy przedstawiające trzy szybkie plany dietetyczne pomagające sporo schudnąć w ciągu kilku dni lub ruszyć proces odchudzania, który się zatrzymał. Ostatnio Pomory uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła listę pytań, na podstawie których można zdiagnozować, która mini dieta jest dla nas odpowiednia:

1) 3-dniowa w przypadku stanu zapalnego (I-Burn),

2) 5-dniowa, gdy przyczyną są problemy trawienne (D-Burn),

3) 10-dniowa w sytuacji zaburzeń hormonalnych (H-Burn).

Potrzebujesz 3-dniowej diety I-Burn, gdy:

  • Twoja twarz jest opuchnięta.
  • Czujesz, że Twoje ręce i nogi są ciężkie i obrzmiałe.
  • Twoje skarpetki odciskają ślady na kostkach.
  • Masz problem ze zdjęciem pierścionków czy obrączki pod koniec dnia.
  • Cierpisz na cellulit, obrzęki ciała.
  • Cierpną Ci ręce, nogi.
  • Czujesz odwodnienie, pomimo picia wody.
  • Przybierasz na wadze następnego dnia po wyjątkowo słonym posiłku.

3-dniowy plan I-Burn pomoże uporać się z tymi problemami – za pomocą odpowiednio dobranego jedzenia pozbędziemy się obrzęków i usuniemy toksyny z organizmu. Pomroy obiecuje, że stanie się to w ciągu zaledwie 3 dni 🙂

Potrzebujesz 5-dniowej diety D-Burn, gdy:

  • Twój brzuch jest wzdęty, zwłaszcza po jedzeniu.
  • Gazy dokuczają Ci bardziej niż zazwyczaj.
  • Zdarzają Ci się zaparcia lub biegunki.
  • Masz wrażliwy żołądek.
  • Raz w tygodniu lub częściej dokucza Ci zgaga.
  • Czujesz zmęczenie, ciężko Ci się myśli.
  • Czujesz, że coś Ci przeszkadza w gardle w trakcie kaszlu lub odkrztuszania.

Dzięki odpowiednio dobranym produktom (zawierającym tzw. dobre bakterie), w czasie 5-dniowej diety odczujemy poprawę nie tylko w przewodzie pokarmowym, ale także oddechowym – dzięki zadbaniu o błonę śluzową. Działanie takie mają m.in. ogórek, dynia, nasiona chia, kalafior czy kapusta.

Potrzebujesz 10-dniowej diety H-Burn, gdy:

  • Twoje włosy są suche i łamliwe.
  • Twoje pięty są suche i spękane.
  • Tłuszcz zaczyna odkładać się w nowym miejscach (tam, gdzie go wcześniej nie było).
  • Waga szybko idzie w górę i trudno ją zrzucić.
  • Libido uległo zmniejszeniu.
  • Masz popołudniowe napady senności lub apetytu na słodycze?
  • Masz ogromną ochotę na węglowodany proste, czyli np. na białe pieczywo, ciastka, cukierki?
  • Masz problemy z tarczycą lub problemy takie występują w rodzinie?

Równowaga hormonalna jest niezbędna, jeśli chcemy zrzucać zbędne kilogramy – to właśnie hormony są odpowiedzialne za proces spalania tłuszczu. W czasie 10-dniowego planu H-Burn, za pomocą odpowiednich produktów odżywimy m.in. wątrobę, trzustkę i tarczycę regulując w ten sposób układ hormonalny. W konsekwencji pozbędziemy się tłuszczu.

A Wy – czy odnajdujecie się w którymś z opisów?

Tekst powstał na podstawie materiałów ze strony www H. Pomory. Zdjęcie również zaczerpnięte z jej strony. 

Zobacz także: 

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

27 komentarzy

  • Gabi

    Witam, mam pytanie do autorki bloga oraz do pań stosujących dotychczas dietę przyspieszającą metabolizm. Czy dieta ta może wpłynąć (zaburzyć) cykl miesiączkowy kobiety? Stosuję tę dietę od 3 listopada br. z małymi odstępstwami i od tego czasu bardzo wydłuża mi się cykl miesiączkowy. Dodam, że nie jestem w ciąży i nie schudłam dużo (jedynie 3 kg, bo tyle chiałam schudnąć). Czy któraś z Was miała podobne doświadczenia?

    • Dorota

      U mnie też trochę się poprzestawiało. We wrześniu i październiku miesiączka przyszła 4 dnia. W listopadzie 12 dnia a teraz w grudniu 15. Boję się zaplanować wakacje bo jak mam ustalić kiedy nie będę miała miesiączki? W sumie to mały skutek uboczny w porównaniu do utraty 7 kilogramów 🙂 pozdrawiam!

    • SzybkaPrzemiana.pl

      Zastrzeliłyście mnie tym pytaniem – nie mam pojęcia i u Pomory też nie mogę nic znaleźć. Tak na zdrowy rozum, dieta reguluje hormony, więc jeśli następują jakieś zmiany, to zapewne tymczasowe (wynikające z „zaskoczenia” organizmu zmianami), bo na dłuższą nie metę nie sądzę, by dieta była w stanie namieszać, jej działanie powinno być dokładnie przeciwne.

      • Gabi

        Witam, chyba znalazłam odpowiedź na moje pytanie. Zaznaczam jednak, że nie jest to opinia lekarska, ale moje własne przemyślenia oparte na wiedzy naukowej.
        W cyklu menstruacyjnym faza przedowulacyjna ma różną długość, zależną od poziomu estrogenów, a faza poowulacyjna ma stałą długość, charakterystyczną dla danej kobiety (u mnie trwa np. 10 dni, a u niektórych kobiet do 14 dni). Stąd wszelkie zmiany długości cyklu wynikają ze skrócenia lub wydłużenia fazy przedowulacyjnej. Faza przedowulacyjna i wystąpienie owulacji są wynikiem osiągnięcia odpowiednio wysokiego poziomu estrogenów, stymulujących przysadkę mózgową do wyrzutu hormonu luteinizującego LH, po którym następuje owulacja (po owulacji poziom tych hormonów gwałtownie spada). Estrogeny (http://pl.wikipedia.org/wiki/Estrogeny), mają budowę sterydową – wytwarzane są w organizmie kobiety z cholesterolu (tak tak ten demonizowany cholesterol jest nam bardzo potrzebny do syntezy wielu ważnych związków w organizmie – http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholesterol ).
        W diecie przyspieszającej metabolizm ogranicza się spożycie cholesterolu z mięsa (we wszystkich fazach je się chude mięso). Ponadto tłuszcze je się cyklicznie – 3 dni w tygodniu i są to głównie tłuszcze roślinne. Natomiast organizm do wytwarzania hormonów potrzebuje stałej dostawy tłuszczu (hormony wytwarzane są przez cały czas). Stąd w mojej opinii dieta ta może prowadzić do ogólnego obniżenia poziomu estrogenów, a tym samym do wydłużania fazy przedowulacyjnej cyklu i wydłużania całego cyklu.
        U mnie po zastosowaniu diety cykl wydłużył się do 60 dni i nie wynikało to ze zbyt gwałtownego schudnięcia. Myślę, że mogło to wynikać z diety, ale też z innych zaburzeń hormonalnych. Ogólnie bardzo brakuje mi tłuszczy w 1 i 2 fazie diety do tego stopnia, że w fazie 3 jestem ich wręcz spragniona i nie mogę się nimi nasycić. Czy również macie podobne doświadczenia?
        Ps. Nie mówię, że dieta jest niezdrowa, bo tak naprawdę zawiera wszystkie potrzebne składniki odżywcze – białka, węglowodany, zdrowe tłuszcze roślinne oraz cholesterol, który występuje również w żółtkach jaj i wątróbce (dozwolonych w fazie 3). Zastanawia mnie jednak, czy ta cykliczność spożywania poszczególnych składników odżywczych w różnych fazach jest na dłuższą metę zdrowa? Według mnie faza 4, w której tłuszcze dozwolone są każdego dnia jest o wiele zdrowsza niż sama dieta.

        • SzybkaPrzemiana.pl

          A jesz w 2. fazie łososia wędzonego? Ja jem i to sporo, więc de facto nie traktuję tej fazy jako zupełnie beztłuszczowej, bo łosoś to bardzo tłusta ryba.
          Ciekawe, co piszesz, spróbuję sprawdzić czy Pomroy coś o tym mówi, aczkolwiek chyba ze 2 osoby zgłosiły taki problem, więc nie jest to reguła, raczej indywidualne przypadki.

          • Gabi

            Łososia jem w sumie 3 razy w tygodniu – w fazie 2 po 100 g na śniadanie i w fazie 3 na obiad. Nie jestem dietetykiem ani lekarzem, być może tylko na mnie i na pojedyncze osoby dieta w ten sposób wpłynęła.

        • Marta-Sara

          No widzicie – ja też miałam taki problem
          dietę stosowałam regularnie od marca 2014 – ścisłej było 6 czy 7 tygodni (dość często jadłam ryby, łososia zazwyczaj na 2. śniadanie w 2. fazie), potem do wakacji było prawie ściśle. Na początku dieta nie wpłynęła na 2 – 3 cykle, ale potem chyba w maju i czerwcu miałam po 31 i 34 dni! To dla mnie bardzo dużo, bo zazwyczaj mam 26 dni czasem +1-2 dni, choć rzadko. Potem jakoś wróciło mi do normy, ale przestałam ściśle przestrzegać diety.
          Dieta jest fajna, ale jednak brakuje mi zwłaszcza białego sera i masła, które teraz używam. Aha, na diecie też czasami jadłam szynkę pieczoną w domu, która na pewno ma więcej tłuszczu niż inne dozwolone mięsa. Widoczny tłuszcz oczywiście wykrawałam. Poza tym często jadłam gotowane udka (chwilowo nie mogę na nie patrzeć) + wywar do zup, też zbierałam tłuszcz. I ładnie chudłam.
          Tylko te 2 cykle były okropnie długie i już się zastanawiałam o co chodzi. A ponieważ nie były to pierwsze cykle na diecie, to jakoś nie bezpośrednio łączyłam to z dietą. A ginekolog już wcześniej kilka razy pytała czy nie byłam na jakiejś diecie…ale wtedy chodziło o grzybice czy bakterie, nie o długość – w każdym razie nasze jedzenie wpływa na wszystko…

          Przy okazji:
          Podobno brak tłuszczu w diecie fatalnie wpływa na woreczek żółciowy! Nie wiem jak się to ma do 4 dni „prawie” bez tłuszczu.

          • SzybkaPrzemiana.pl

            Myślę, że fatalny wpływ ma brak tłuszczu w ogóle w diecie, a tutaj pojawia się on cyklicznie – w 2. są tluste ryby morskie, a w 3. dużo zdrowych tłuszczy roślinnych. Akurat w kwestiach gruczołów, hormonów itd. mam do Pomory 100%-we zaufanie, że zna się na rzeczy, ona zajmuje sie tym od 20 lat i śledzi stan badań (jest maniakiem nauki, jak sama się określa).

  • Marta-Sara

    Dieta I – na pewno mi się przyda
    Dieta II – czasami
    a III — hm…..mam suchą skórę i miewam ochotę na węglowodany – nie koniecznie słodycze…

    bardzo jestem ciekawa tych „polepszaczy” diety 🙂

  • Asia

    Ja znajduję się w pierwszym ale to jest związane z fazą cyklu miesiączkowego. Nie bardzo jednak rozumiem te diety stosować 3, 5, 10 dni normalnie wg faz czy jakoś inaczej?

  • malgorzata katrenak

    witam,u mnie tez sie cos poprzestawialo z miesiaczka.opuznila sie o caly jeden cykl.i zrobilam przerwe.a od poniedzialku znowu chce zaczac.stosowalam te diete 4,albo 5 tygodni -juz nie pamietam.ale wczesniej przez 28 dni inna diete-tylko bialko i warzywa-z odpowiednim wsparciem -tabletki i szejki.schudlam okolo 4 kilogramow.drugie 4 wlasnie na diecie pomroy.moze tego lacznie bylo za duzo?oczywiscie przez ostatni miesiac troche sobie pofolgowalam!Bylo slodkie!ostatnio po 4 miesiacach przerwy pozwolilam sobie nawet na tiramisu-zrobilam je niby dla meza-ale jak juz stalo sobie w lodowce…nie potrafilam sie oprzec!!!!ale juz nie tyle co kiedys!i ciut przytylam,nie wiem -moze z kilogram.chce dalej odzywiac sie z pomroy! Pozdrawiam. super blog

    • Ewa - SzybkaPrzemiana

      Edyta, książka nie została przetłumaczona na język polski i na razie nie ma takich planów, jedynie na angielskich stronach można znaleźć informacje, ew. zakupić książkę na brytyjskim Amazonie, także w formie e-booka (wyjdzie taniej niż sprowadzenie z USA). Ja będę pisać o tym więcej, ale w tym momencie nie jestem w stanie dokładnie podać, kiedy to nastąpi.

  • MARGO

    Ewo wlasnie kupilam te ksiazke (mieszkam w italii i tu jest wydanie tlumaczone)nazywa sie dieta turbo.
    wlasnie zaczelam 10 dniowy program poniwaz moja waga nie spadala wrecz szla do gory wiec wybralam program na zaburzenia hormonalne ,ale autorka podkresla,ze mozna zastosowac wszystkie poniewaz napewno mamy wiecej niz jeden problem do rozwiazania .
    jestem na 4 dniu brakuje mi 6 ,autorka obiecuje nawet 5 kg ,ale ja sie zadowole kazda cyfra.
    po zakonczeniu diety napisze wam czy dziala i ile schudlam ,bo obecnie nie moge sie wazyc az do konca diety.
    program na pierwszy rzut oka wyglada przerazajaco ,ale dania sa smaczne .
    autorka pisze ze trzeba przestrzegac diety jak biblii ,wiec robie ze 100% zaangazowaniem.

    • Ewa - SzybkaPrzemiana

      Margo, dzięki za informacje, ta książka nie doczekała się polskiego wydania, za to wznawiane są dwie pierwsze książki. Czekamy zatem na relację, z opinii o „The Burn” można wywnioskować, że te mini diety uchodzą za wymagające, ale z drugiej strony trwają bardzo krótko, więc można się zmobilizować.

      • MARGO

        mozna sie zmobilizowac ,bo jest dosc smaczna poniewaz mozna uzywac dobre tluszcze i w sumie tak ja by sie bylo na 3 fazie ,jedyne co to na sniadanie jest ten sam smoothi przez 10 dni ,czytajac skladniki myslalam ,ze to jest nie do wypicia a jednak mozna spokojnie wypic i do tego nie czuje sie glodu.
        w sumie myslalm ,ze bedzie to tortura a okazalo sie calkiem przyjemne.
        podziele sie z wami ryzultatem i co najwazniejsze ,czy na prawde po niej zaczne chudnac a nie stac w miejscu ,bo taki jest cel tej diety.
        jak zwykle chce ci podziekowac za twoj wspanialy blog i czas ktory m
        nam poswiecasz!

  • MARGO

    witam wszystkie!
    chce sie z wami podzielic maja przygoda z mini dieta 10 dniowa (zaburzenie hormonalne)
    wlasnie dzis skonczylam diete i moglam sie rano zwazyc !
    autorka obiecuje do 5 kg ,ja nie oczekiwalam nic nadzwyczajnego ,poniewaz obiecuje 10 kg z dieta szybkiejprzemiany a ja schudlam tylko 3kg przez 28 dni, wiec dzisiejszy wynik mnie zaskoczyl!
    – 3,6kg przez 10 dni hurrrraaaa
    no i jak obiecuje dalej powinno sie chudnac stosujac diete szybkiej przemiany,wiec do roboty zaczynamy od nowa.
    za dwa tygonie zrobie ta 5 dniowa i zobaczymy czy funkcjona

Skomentuj Ewa - SzybkaPrzemiana Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *