1

Zdrowa wędlina bez chemii – po czym ją poznać, gdzie kupić?

Czytaliście kiedyś skład na opakowaniu sklepowej wędliny? Warto to zrobić, żeby uświadomić sobie, co tak naprawdę jemy sięgając po szynkę czy kiełbasę. Mamy też na rynku wędliniarskim kilka perełek – wędlin o dobrym składzie. 

W czasie diety przyspieszającej metabolizm należy wyeliminować wszelkie produkty, które zawierają konserwanty i inne chemiczne dodatki. Dotyczy to także wędlin i ten właśnie fakt stanowi niemałe wyzwanie, ponieważ sklepowe wędliny są wręcz naszprycowane chemią i innymi niepożądanymi składnikami, takimi jak np. cukier czy skrobia.

Na przykład kabanosy Tarczyński “Exclusive drobiowy z dodatkiem wieprzowiny” mają taki skład:
mięso drobiowe (mięso z indyka i mięso z kurczaka), mięso wieprzowe, skrobia, przyprawy i ich ekstrakty (zawierają seler), sól, cukier, wzmacniacz smaku: glutaminian monosodowy, przeciwutleniacze: kwas askorbinowy, izoaskorbinian sodu, substancja konserwująca: azotyn sodu, Składniki osłonki jadalnej – substancja żelująca: alginian sodu, stabilizatory: celuloza, guma guar; regulator kwasowości: mleczan wapnia

Nie lepiej wyglądają szynki, np. szynka litewska Morliny: mięso wieprzowe (69%), woda, sól, białko sojowe, stabilizatory (cytryniany sodu, difosforany, trifosforany, polifosforany), substancje zagęszczające (karagen, guma ksantanowa), glukoza, wzmacniacz smaku (glutaminian monosodowy), przeciwutleniacz (izoaskorbinian sodu), hydrolizat białka sojowego, ekstrakty przypraw, aromaty, substancja konserwująca (azotyn sodu).

Autorka diety przyspieszającej metabolizm, Haylie Pomroy, radzi wystrzegać się zwłaszcza azotynu sodu (E250), który:

  • jest popularną substancją dodawaną do żywności i znajdziemy go w niemal każdej sklepowej wędlinie,
  • ma działanie konserwujące – terminy przydatności do spożycia produktów z azotynem są zadziwiająco długie,
  • podkręca smak i “poprawia” kolor produktu (naturalna wędlina ma kolor szarawy, a nie różowy),
  • producenci twierdzą, że jest bezpieczny dla zdrowia – temat ten rozwijam poniżej.

Dlaczego należy unikać azotynu sodu?

Przede wszystkim jest to czysta chemia, z którą musi poradzić sobie nasza wątroba – narząd ten musi wykonać naprawdę ciężką pracę, aby usunąć te toksyny z naszego organizmu. Oczywiste jest, że spożywanie chemicznych konserwantów nie sprzyja zdrowiu. Dodatkowo kiedy jesteś na diecie, chcesz, żeby twoja wątroba w pierwszej kolejności spalała tłuszcz, a nie marnowała czas i energię na rozkładanie i wydalanie szkodliwych substancji. Jednym słowem – im więcej chemii znajdzie się w jedzeniu, tym wolniej będziesz zrzucać zbędne kilogramy. I vice versa, spożywanie tylko naturalnych składników (np. owoców, warzyw, orzechów, chudego mięsa bez konserwantów itd.) ułatwi i przyspieszy proces odchudzania.
Zobacz także: 5 głównych graczy szybkiego metabolizmu

Warto też dodać, że istnieją badania, które wykazały rakotwórcze działanie azotynu sodu.

Gdzie kupić wędliny bez azotynu sodu?

I tutaj nie mam dobrych wiadomości, bo znam tylko 3 takie przypadki na polskim rynku (być może jest ich więcej – dajcie znać w komentarzach): kabanosy drobiowe Konspol z Biedronki, kabanosy drobiowe Drobimex oraz kiełbasa biała Naturrino z Sokołowa.

Kabanosy drobiowe Konspol z Biedronki, cena 9,90 zł/opakowanie.

EDIT: te kabanosy są już dostępne w Lidlu

Kabanosy drobiowe Drobimex, cena 7,99 zł/200 g. Dostępne w Tesco, Auchan i pewnie jeszcze kilku innych sieciach.

 

Kiełbasa biała Naturrino z Sokołowa. Pojawia się w Biedronce przed Wielkanocą, ale widywana jest też w supermarketach.

 

A co z wędlinami sklepowymi tradycyjnymi?

Często w sklepach wędliniarskich można kupić szynki czy kiełbasy tradycyjne, wiejskie czy “babuni” – jak go zwał, tak go zwał, idea jest taka, że są to produkty lepszej jakości niż te produkowane przemysłowo. Jednak i one zawierają azotyn sodu, choć często sprzedawczynie zapytane o skład twierdzą, że taka wędlina nie zawiera konserwantów. Można zaufać dopiero, gdy zobaczymy skład wydrukowany przez producenta i faktycznie nie będzie tam chemicznych dodatków.

Czy wędliny ekologiczne z ekosklepów są OK?

Niestety – to, że wędlina jest ekologiczna nie oznacza bynajmniej, że nie zawiera konserwantów. Trzeba to każdorazowo sprawdzać. Np. w sieci Organic Farma Zdrowia, do której kiedyś zaglądałam, na kilkanaście wędlin, tylko 2-3 rodzaje nie zawierały azotynu. Akurat w takich miejscach łatwo jest sprawdzić skład, ponieważ jest wywieszony przy produkcie.

A co z wędlinami własnej roboty?

Są super! Jeśli dostajemy je lub kupujemy od osoby, która samodzielnie wyrabia szynki czy kiełbasy, upewnijmy się tylko, czy nie zawierają soli peklowej (peklującej) lub saletry. Sól peklowa to nic innego jak mieszanka soli i azotynu sodu, z kolei saletra spożywcza to inaczej… azotan sodu.

Można oczywiście upiec sobie w domu kawałek mięsa (drobiu, schabu) i używać jako wędliny do sałatek czy na kanapki. Na pewno jest to zdrowsza opcja niż kupowanie sklepowych wędlin, w których znajduje się pół tablicy Mendelejewa.

Polecam także moje sprawdzone przepisy – tak przyrządzone mięsa są pyszne i świetnie pełnią rolę wędliny: