
Pączki pieczone (z mąki orkiszowej, bez cukru i jaj)
Oto pączki w wersji lekkiej: pieczone, dzięki czemu nie są przesiąknięte tłuszczem, wegańskie, czyli bez masła, mleka i jaj. Po prostu pączek w ultra lekkiej i przyjaznej dla metabolizmu wersji.
Danie 4. fazy diety przyspieszającej metabolizm. Można – jeśli ktoś ma ochotę – w ramach diety zrobić odstępstwo w ramach Tłustego Czwartku 🙂
Składniki:
- 3 szklanki mąki orkiszowej jasnej*,
- 100 ml letniej wody,
- 8 g drożdży instant,
- 5 łyżek ksylitolu,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- ½ łyżeczki soli,
- 1 szklanka purée z batatów, dyni lub marchwi**,
- ½ szklanki oleju kokosowego,
- do faszerowania: domowy dżem z owoców i ksylitolu,
- do dekoracji: ksylitol zmielony na puder lub lukier z ksylitolu i wody, ewentualnie skórka pomarańczowa smażona z ksylitolem.
* można też użyć mąki orkiszowej pełnoziarnistej, z zasłyszanych opinii wynika, że z niej również wychodzą smaczne pączki
** pure = ugotowane i dokładnie zmiksowane warzywa
- Wszystkie składniki poza purée z batatów i olejem kokosowym odmierzyć, włożyć do miski i zagniatać ręcznie lub przy pomocy miksera z końcówką do ciasta drożdżowego przez 1 – 2 minuty.
- Następnie dodawać po jednej łyżce purée z batatów i zagniatać kolejne 3 – 5 minut do czasu, aż ciasto będzie elastyczne i nie będzie kleić się do dłoni.
- Wtedy dodawać po jednej łyżce oleju i zagniatać ciasto kolejne 3 – 5 minut, a gdy będzie odchodzić od dłoni przełożyć do delikatnie oprószonej mąką miski i odłożyć na 1 godzinę do wyrastania.
- Po upływie tego czasu ciasto rozwałkować na placek grubości 0,5 – 1 cm i wykrawać z niego kółka. Do środka każdego wkładać łyżeczkę dżemu, sklejać i formować w kuleczkę. Odkładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i przykryć czystą ściereczką, kiedy wszystkie pączki będą gotowe zostawić do wyrastania na pół godziny.
- Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Do gorącego piekarnika wsunąć wyrośnięte pączki i piec przez 15 – 18 minut. Następnie wystudzić i dekorować wg uznania.
Mój komentarz:
Przepis pochodzi z Jadłonomii, jedynie dopasowałam go nieco do zasad diety. Powiem tak – jest to pewna wariacja na temat pączków, bardziej niż tradycyjne pączki, całkiem smaczna i udana (w mnie domownicy tak się na nie rzucili, że nawet okruszek nie pozostał). Na pewno dodatek lukru oraz skórki pomarańczowej bardziej zbliża je do oryginału, a bez tego smakują bardziej jak słodkie drożdżowe bułeczki. Ja jednak cenię sobie spokój sumienia, widząc, że jem (ja i moja rodzina) słodkości zdrowe i przyjazne dla metabolizmu, które jak to się mówi, nie pójdą w biodra 😉


4 komentarze
Joanna Zięcina
kuszące:)) ile sztuk mniej więcej wychodzi z takiej ilości ciasta?
Ewa - SzybkaPrzemiana
Wyszło mi kilkanaście, ale ilość tak naprawdę zależy od tego, jakiej wielkości je zrobimy – mniejsze czy większe.
Joanna Zięcina
rozumiem;) im więcej wyjdzie tym więcej osób poczęstuje;) może i dadzą się przekonać do dpm;)
a olej oczywiście chodzi o rozpuszczony?
Ewa - SzybkaPrzemiana
Tak, rozpuszczony 🙂