
Gruszka chińska – kolejne odkrycie na diecie
Czy to nie dziwne, że odkrywamy nowe produkty i smaki akurat na diecie? Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z gruszką chińską, dopóki nie zobaczyłam jej na liście produktów diety przyspieszającej metabolizm. Jest dozwolona w 1. fazie, a dodatkowo można ją jeść w czasie Weekendowego Ataku.
Gruszka chińska lub nashi (ang. asian pear) jest dostępna w supermarketach (np. w Carrefourze) czy delikatesach. Kosztuje ok. 5-6 zł za sztukę. Wygląda jak idealne skrzyżowanie jabłka i gruszki, w pierwszej chwili sądziłam, że jest to krzyżówka tych owoców, ale nie znalazłam informacji, które by to potwierdziły. To po prostu odmiana gruszy pochodząca z Azji Wschodniej. Rośnie w Nowej Zelandii, Australii, Chile oraz na Tajwanie. Można ją hodować także w Polsce.
Wygląda jak jabłko, ze względu na zgrabny, kulisty kształt, ale skórkę ma chropowatą, z fakturą charakterystyczną dla gruszki. Również miąższ jest w grudkowaty w sposób przypominający gruszkę. Jeśli chodzi o smak, gruszka chińska nie przypomina moim zdaniem w smaku jakoś bardzo jabłka czy gruszki. Smak ma bardzo delikatny, słodki i jest dość soczysta. W 1. fazie może być przekąską lub dodatkiem np. do płatków owsianych na śniadanie. Zawsze to jakaś odmiana. Widziałam gdzieś odpowiedzi H. Pomroy na pytanie o jej 5 ulubionych produktów na diecie i tam wymieniła właśnie gruszkę chińską. Więc na pewno świetnie wpływa na metabolizm 😉


5 komentarzy
gocha
w ALDI kupiłam za 1.79 za szt.
SzybkaPrzemiana.pl
To bardzo tanio. Stała cena czy promocja?
Magda
Witam, czy można jesc tylka ta gruszke czy można tez zwykle gruszki?
SzybkaPrzemiana.pl
Można jeść wszystkie gruszki, w 1. fazie.
gocha
cena stała