Czy mogę być na diecie, jeśli nie potrzebuję schudnąć?
Czy jest sens być na diecie, jeśli nie mamy choćby kilograma do zrzucenia? Okazuje się, że tak. Można być osobą o prawidłowej wadze, ale zmagać się np. ze zbyt wysokim cholesterolem czy zaburzeniami hormonalnymi lub innymi problemami zdrowotnymi. Warto zdać sobie sprawę, że sprawny metabolizm „przydaje się” nie tylko do odchudzania, jest on także oznaką zdrowia i dobrostanu organizmu, wpływa na wszystkie funkcje życiowe.
I może „dieta” nie jest tu dobrym określeniem, chodzi bardziej o pewien sposób codziennego odżywania.
W diecie przyspieszającej metabolizm jedzenie jest traktowane jak lekarstwo. Spożywając naturalne, nieprzetworzone pożywienie naprawiamy przemianę materii, a co za tym idzie ogólny stan zdrowia. Jeśli jednak Twoja waga jest w normie, możesz podchodzić do zasad diety bardziej liberalnie – warto wprowadzić dwie zmiany:
1. Używaj w 1. fazie do gotowania oliwy z oliwek oraz oleju z pestek winogron.
Normalnie faza 1. jest beztłuszczowa, tłuszcze pojawiają się dopiero w fazie 3. Jednak w sytuacji, gdy celem diety jest poprawa stanu zdrowia, zdrowe oleje w fazie 1. mogą zdziałać wiele dobrego.
2. Jedz owoce w fazie 2.
Tak jak 2. faza uchodzi za surową, tak w wersji dla nieodchudzających się można ją urozmaicić owocami do każdego posiłku głównego. Myślę, że to z pewnością odmieni jej surowe oblicze 🙂
Co można zyskać?
- Zdrowe nawyki – rzecz bezcenna! Dobrze robisz i nie cierpisz z tego powodu. Akurat pod tym względem dieta przyspieszająca metabolizm wnosi wiele dobrego. Osoby, które na niej były często donoszą, że udało im się zacząć jeść śniadania i przekąski, odstawić lub ograniczyć wyroby z białej mąki, kawę, nabiał czy słodycze. Mój przykład też to potwierdza.
- Poprawę stanu zdrowia. Dieta jest bardzo dobrze zbilansowana, zawiera wszystkie ważne grupy produktów i mnóstwo składników odżywczych. Wielu czytelników bloga donosi, że odstawiło bądź ograniczyło po niej leki. Sporo osób wspomniało też o „książkowych” wynikach badań.
- Świetne samopoczucie. Tak się jakoś dzieje, że wraz z poprawą przemiany materii zaczynamy mieć dużo więcej optymizmu i energii życiowej. Poziom endorfin zdecydowanie wzrasta!
Co myślicie – czy mając prawidłową wagę, skusilibyście się na dietę przyspieszającą metabolizm?
7 komentarzy
Krecik
Strasznie nie lubimy słowa dieta i przechodzimy na nią zazwyczaj jak coś nam dolega (zdrowie, waga). No bo po co zmieniać, jak wszystko działa? 😀
Ewa - SzybkaPrzemiana.pl
Tak, słowo dieta nie kojarzy się dobrze w języku polskim, tu bardziej chodzi o sposób odżywiania niekoniecznie prowadzący do chudnięcia.
Krecik
No właśnie. Pamiętam pewną audycję radiową, dietetyczka goszcząca w tej audycji bardzo fajnie to ujęła: dieta to jest dbanie o siebie, dogadzanie swojej duszy i ciału 🙂 Szkoda że tak niewiele ludzi wokół tak myśli. Ale są jaskółki, jest nadzieja 🙂
Cukromania
właśnie dlatego jak opowiadam znajomym o H. Pomroy nie mówię, że to dieta, ale system żywienia – takie określenie dużo bardziej mi tutaj pasuje 🙂
Ewa - SzybkaPrzemiana.pl
Tak, i dla osoby postronnej zdecydowanie lepiej brzmi.
Marta-Sara
Mnie prawie cała rodzina nie rozumie – po co Ci dieta?
Pewnie wyglądam i tak najszczuplej z całej „oponkowej” gromadki, która do każdego posiłku dodaje coś spoza list Pomroy i dlatego jest mi tak ciężko.
Jak długo będziesz na tej diecie? – Na zawsze (-> a to już jest nie do pojęcia!). Przy chorobie typu cukrzyca czy alergia pokarmowa nikt nie dyskutuje, ale „jak Ci się nic nie dzieje, to po co?” – ano dzieje się – tyję jedząc „zwykłe polskie rzeczy”.
Gdyby każdy postrzegał dietę, jako zdrowy sposób jedzenia, a nie głodówki, restrykcje i inne ograniczenia, to byłoby prościej.
Ciężko wytłumaczyć, że jem, np. majonez na zdrowym tłuszczu, bez cukru, chemii – zaraz są pytania i opowieści, że wszystko jest modyfikowane i pryskane (np. awokado).
Rikitka
ja też tak myślałam ze dieta to tylko jak sie chce schudnąc, zrzucić
zbędne kg,ze to nie dla mnie bo w sumie nie mialam jakis problemow z nadwaga. mialam mało energi, czułam się zmęczona i spiaca, włosy mi wypadały, mogłabym tak wymieniac w nieskonczonosc. gdzies przeczytalam na forum ze to co jemy ma
ogromny wplyw na nasze samopoczucie skore
paznokcie, i wyczytałam że poradnia COiO pomaga i tam dowiedziałam się co jesc w jakich
godzinach i czego należy unikac. Moja zmiana stylu zycia na fit trwa juz 3
miesiace . Dolegliwosci minely, skora jest promienna nic tylko sie ciezszyc i
korzystac z lata.