
Przerwa w diecie
Wróciłam wczoraj z 10-dniowego wyjazdu, w trakcie którego starałam się nie stracić świeżo uzyskanej wagi. Przypomnę, że do momentu wyjazdu udało mi się schudnąć 7,7 kg w ciągu 7 tygodni (dzienniczek odchudzania dostępny tutaj).
Do diety przyspieszającej metabolizm wracam za tydzień, bo czeka mnie jeszcze jedna podróż (tym razem służbowa). W czasie przerwy w diecie, staram się odżywiać zgodnie z 4. fazą, co jest łatwe, kiedy jest się domu, a trochę trudniejsze w momencie, gdy przebywamy w podróży. Nie było jednak źle – poniżej fotorelacja.
Pierwsze dni urlopu spędziłam w Londynie. Akurat tutaj nie ma najmniejszego problemu z sensownym jedzeniem na diecie, dzięki sieci “Pret a manager” (co po francusku oznacza “gotowe do zjedzenia”). Są to lokale w stylu Sturbucksa czy Coffee Heaven, gdzie dostępna jest kawa w różnych rodzajach i wielkościach, z tym, że oprócz kawy można tam zjeść świeże kanapki, sałatki, zupy, owoce. Jedzenie zawsze przygotowywane jest na miejscu (każdy taki lokal ma własną kuchnię na zapleczu) i na bieżąco wkładane do lodówek. “Pret a manger” na aspiracje ekologiczne – podają tam wyłącznie organiczną kawę. Zamawiałam tam kawę bezkofeinową. ![]() | |
Sieć jest naprawdę popularna, przy głównych ulicach, dworcach, metrze przeważnie jest jakiś jej lokal. Jej bezpośrednią konkurencją jest sieć “Eat”, również w stylu eko, z tym, że jakoś mniej mi podpasowała ze względu na mniejszy wybór dań pasujących do diety (np. zupy mają w stylu azjatyckim, z pierożkami).Na zdjęciu obok przekąska białkowa z “Pret a manger” – 2 jajka na twardo, kilka listków szpinaku i to wszystko. Skoro jest taki produkt, musi być także popyt na tego rodzaju dania. Na tę przekąskę nie skusiłam się, ale była też inna, dużo ciekawsza – na zdjęciu poniżej. | |
Kolejna przekąska białkowa z “Pret a manager” – pomysłowa i smaczna. Składa się z komosy i jeszcze jakichś ziaren, których nie rozpoznałam, wymieszanych z listkami mięty, dzikich raków (wild crayfish), połówki jajka i ćwiartki cytryny. Totalnie w stylu 3. fazy diety przyspieszającej metabolizm. Biorąc pod uwagę popularność tej sieciówki, odchudzanie w UK, a na pewno w Londynie nie powinno być aż tak wielkim wyzwaniem, jednak nie jest do końca prawda. Pokusy czyhają zewsząd, choćby w omawianym “Pret a manager” znajdziemy wiele rodzajów wypieków z ciasta francuskiego, idealnie pasujących do kawy…![]() | |
Sałatka pasująca do 3. fazy – mieszanka sałat, raki, awokado i podawany osobno sos francuski. I tak jak nigdy nie piłam kawy zaraz po posiłku, tak dieta przyspieszająca metabolizm zmieniła u mnie ten nawyk. Co prawda autorka diety H. Pomroy w ogóle nie poleca kawy, a jeśli już, to bezkofeinową i organiczną, najlepiej po posiłku. W czasie pobytu w Londynie piłam właśnie taką kawę, ale kiedy zawitałam do Hiszpanii, kawowego raju, zaczęłam pić normalną (jednak z umiarem). Zresztą nigdy nie zamierzałam na stałe rezygnować z naturalnej kawy, choć po powrocie na ścisłą dietę oczywiście ją odstawię.![]() | |
Już teraz jednak stwierdzam, że zdecydowanie lepiej się czuję, kiedy jednak kawy nie piję (więcej energii, mniejsze zmęczenie, lepszy sen). Więc po ją piję? Eh, bo lubię…Na zdjęciu obok sałatka owocowa – mango i kawałek limonki – również z “Pret a manager”. Pasuje do 1. fazy diety przyspieszającej metabolizm. Idealna. Obieranie mango jest kłopotliwe, a tutaj jest podane “na tacy”. Limonka to również ciekawy dodatek, totalnie w stylu H. Pomroy, która często poleca spryskiwanie potraw sokiem z limonki. Mają tam zresztą dużo większy wybór ciekawych sałatek owocowych.![]() | |
A oto mój ostatni hit z sieci “Pret a manager”- owsianka. Sprzedawana jest tylko w godzinach porannych, oczywiście na ciepło. Kupując ją po raz pierwszy, nie wiedziałam czego się spodziewać, bo kubeczek był zamknięty. Liczyłam się z tym, że może być na mleku, posłodzona, z jakimiś dodatkami. I byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, kiedy okazało się, że to sama owsianka na wodzie, bez żadnych dodatków! Dodatki np. miód są podawane osobno. Jakżeż było pyszne to śniadanie… Naturalny smak owsianki jest jak dla mnie nie pobicia. Sądząc z konsystencji, nie były to płatki owsiane, lecz kasza owsiana i jak wynikało z informacji na opakowaniu przygotowana metodą powolnego gotowania. Całkiem poważnie rozważam zakup slow cookera…![]() | |
A to już Hiszpania. Kuchnia śródziemnomorska łaskawa jest dla osób przebywających na diecie. Na zdjęciu obok sałatka ze szpinaku, komosy, orzechów i z podawanym osobno humusem. Idealna dla fazy 4., a jedyny niepożądany składnik to rodzynki. W tej samej kafejce (Brunch & Cake, polecana w serwisie Yelp) serwowano także inną ciekawą prawie 3-fazową sałatkę – ze szpinaku, kurczaka, mango i guacamole. A ponieważ podróże inspirują – wkrótce na blogu pojawią się przepisy na nowe sałatki a la Brunch & Cake, dostosowane do zasad diety.![]() | |
Co jak co, ale owoce gotowe do zjedzenia, w Hiszpanii można kupić dosłownie wszędzie. Zdjęcie obok zostało zrobione w Carrefourze, ale podobne zestawy można kupić w Sturbucksie i na ulicznych stoiskach. Najczęściej ze świeżym ananasem, melonem, kiwi, truskawkami. Świetny zwyczaj, który chętnie widziałabym też w Polsce. Oczywiście moje odżywanie w czasie wyjazdu nie było idealne. W większości bardzo rozsądne, co pokazują zdjęcia, ale zdarzyło mi się także np. jeść patatas bravas, czyli ziemniaki opiekane, z sosem ailoli. Za to wysiłku fizycznego miałam co niemiara – cały dzień chodzenia, zwiedzania, spacerowania (plażowania nie uznaję).![]() |
Moja przerwa w diecie potrwa jeszcze tydzień. Na razie nie wiem, czy udało mi się utrzymać wagę, bo boję się zważyć 😉 Na pewno podzielę się tą informacją, kiedy wystartuję na nowo z dietą (od 12 maja).


6 komentarzy
Agnieszka
I jak waga po wojazach? Ja niestety tak się ucieszylam, ze zobaczylam na wadze 59,9, ze od świat nie mogę się ogarnać i na dzień wczorajszy waga mam już 61,8 :(( Daję ciała po całości… Niestety na myśl o fazie drugiej mam mdłości 🙁 i tak właściwie na czwartej sobie sukcesywnie tyję.. Muszę się jakoś konkretnie zmotywowac!!
Ewa/SzybkaPrzemiana.pl
Moja waga w czasie przerwy skakała w górę i w dół, bo choć przez większość czasu pilnowałam się, to mam też na koncie kilka dużych wyskoków, zwłaszcza w czasie 2-dniowego szkolenia z pracy. W sumie niecały kilogram na plusie, więc jak dla mnie bardzo OK (myślałam, że będzie więcej, niestety szybko przybieram na wadze). Wróciłam od wczoraj na dietę i w przyszły poniedziałek zaczynam tygodniowe relacje z odchudzania.
Skoro odrzuca Cię 2-ga faza, wprowadź jakieś modyfikacje, żeby ją umilić, może jajka, jogurt grecki, ser kozi w niewielkich ilościach? Spróbuj tak przez jeden cykl 28 dni (krócej byłoby niemiarodajnie, bo i waga czasem zatrzymuje się bez podowdu) – jeśli waga będzie spadać, to wszystko OK.
Pozdrawiam
Riverina
Agnieszko, miałam dokładnie tak samo, czyli od razu po pierwszych 28 dniach kiedy tylko odeszłam od diety, waga szła w górę. I oczywiscie nie wytrzymywałam tej 2 fazy, najczęściej ją łamamłam, więc w zasadzie byłam na 1 i 3 fazie. Przez 6 tygodni ani nie przytyłam ani nie schudłam, pomijając wahania 1 kg w górę i w dół, po tym czasie waga lekko spadła, ale wyjechałam na urlop, gdzie, jak pisałąm zupełnie odeszłam od diety. Po powrocie okazało się, że przytyłam tylko 1,1 kg, a teraz i to spadło, kiedy od poniedziałku zaczęłam od nowa fazę 1. Czyli wygląda na to, ze organizm zaprogramował się na ten sposób odżywiania, co też jest dobre, bo wiadomo, nawet kiedy się przytyje jak wrócic do właściwej wagi, oczywiście o ile się ją osiągnęło. Przede mną długa droga kolejnych 5 kg, więc proszę o wsparcie.
Ewo dziekuję za podpowiedź z tymi serkami w 2 fazie, przywiozłam kilka z Turcji i żal mi było, ze nie mogę zużyć. Dam znać,, jakie skutki. Pozdrawiam wszystkie blogowiczki.
Ewa/SzybkaPrzemiana.pl
Riverina, u mnie to samo zjawisko – po 1-szym dniu na diecie od razu 80 dkg w dół.
Wsparcie masz gwarantowane, pisz jakby co 🙂
Ja też celuję jeszcze w 5 kg mniej. Pozdrawiam
Pingback:
Pingback: