Zasady diety

Tłuszcz czy proteiny? Jedno i drugie!

Jeśli chcesz rozkręcić swój metabolizm, nie możesz rezygnować ani z tłuszczów, ani z protein. Diety beztłuszczowe czy też ograniczające białka (np. owocowe) na pewno nie wpłyną pozytywnie na przemianę materii.

W diecie przyspieszającej metabolizm, proteiny są obowiązkowe każdego dnia, a tłuszcze (wyłącznie zdrowe) – dozwolone tylko w 3. fazie. Właśnie w tej fazie odgrywają rolę … spalacza tłuszczu. Tak, tak – żeby spalać tłuszcz, trzeba jeść tłuszcz.

Jak to działa? W dużym skrócie tak: w czasie pierwszych 4 dni diety w ogóle nie jemy żadnych tłuszczy. W tym czasie odżywiamy nasz organizm białkami, naturalnym cukrami pochodzącymi z owoców, pełnym ziarnem, warzywami . Piątego dnia nasz organizm zaczyna coś podejrzewać i zastanawiać się: „zaraz, zaraz, coś tu nie gra, może zacznę odkładać tłuszcz?” W tym momencie zaczyna otrzymywać zdrowe tłuszcze i stwierdza „nie muszę odkładać, zaczynam spalać!”  Klienci H. Pomroy ponoć wytrzeszczają oczy ze zdumienia, kiedy słyszą od niej, że nie schudli, bo nie jedli wystarczającej ilości tłuszczy.

A chodzi tu o zdrowe tłuszcze takie jak:

  • ryby zimnowodne: łosoś, tuńczyk,
  • oliwki,
  • masło migdałowe, słonecznikowe, z orzechów,
  • awokado,
  • orzechy (z wyjątkiem ziemnych – zobacz dlaczego),
  • pestki dyni,
  • nasiona słonecznika,
  • humus,
  • mleko kokosowe,
  • oliwa z oliwek, olej sezamowy, kokosowy, z pestek winogron (więcej o zdrowych olejach).

Posiłki w 3. fazie

Zdrowe tłuszcze zawsze powinny być równoważone proteinami oraz warzywami, szczególnie alkalizującymi. Ta trójka (zdrowe tłuszcze + białka + warzywa) jest obowiązkowa w 3. fazie, jak również po zakończeniu diety, w fazie 4, kiedy wdrażamy w życie zdrowe nawyki. Można mieszać różne rodzaje tłuszczów, np. jeśli porcja na jeden posiłek wynosi 2 łyżki humusu lub pół awokado, zamiast tego możemy użyć łyżki humusu i ćwiartki awokado. Więcej o wielkości dozwolonych porcji

Przekąski w 3. fazie

Proteiny w przekąskach 3. fazy są opcjonalne i można je pominąć – wystarczą same tłuszcze + warzywa. Na przykład: guacamole podane z kawałkami papryki, humus z selerem naciowym, sałatka z orzechów nerkowca i pomidorów z solą i pieprzem, 1/4 szklanki oliwek z liśćmi sałaty.

Przykładowe menu fazy 3. – idealne połączenie tłuszczów i protein

Śniadanie: jajko na twardo z połówką awokado, pomidor, kromka chleba esseńskiego, grejpfruta.
II śniadanie: 1/3 szklanki humusu, plasterki ogórka i cukinii.
Obiad: Sałatka z puszki tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżek majonezu, 2 łyżek pokrojonych oliwek, startej marchewki i poszatkowanej kapusty, na deser szklanka jagód.
Podwieczorek: 1/4 szklanki migdałów, kawałki papryki.
Kolacja:kokosowe curry z kurczaka, 1/2 szklanki komosy ryżowej (opcjonalnie, w 3. fazie można zrezygnować z ziaren do kolacji).

Wpis powstał na podstawie materiałów ze strony www H. Pomroy.

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

9 komentarzy

  • N.

    Mam pytanie. 9 stycznia zaczęłam dietę. Do tej pory przytyłam 3kg. Stosuje się do zasad. Jem max 30 minut po oburzenie co około 3,5h. Pije wyznaczona ilość wody. Wcześniej przez 2 lata byłam na ujemnym bilansie kalorycznym. Rozumem że organizm potrzebuje czasu na odbudowę po tak głupich restrykcyjnych dietach, ale to chyba nie jest normalne?

      • Ewa - SzybkaPrzemiana

        Witam, obawiam się, że jest to całkiem normalna reakcja organizmu po 2-letnim ujemnym bilansie kalorycznym. Tego, co się psuło przez 530 dni, niestety nie naprawi się w 10 dni, potrzeba więcej czasu. Posłużę się analogią: wyobraź sobie, że ktoś zamyka Cię w jakimś miejscu i wydziela bardzo małe porcje jedzenia, w ogóle się z Tobą nie kontaktując i o niczym nie informując. Jesteś wciąż głodna i rozdrażniona, myślisz tylko o jedzeniu, nie możesz normalnie funkcjonować, skupiasz wszystkie swoje siły, żeby przetrwać tę trudną, niekomfortową sytuację. Nie chcesz umrzeć z głodu. Jednak pewnego dnia dostajesz do dyspozycji stół zastawiony najlepszym jedzeniem – jest tam wszystko, o czym marzyłaś i czego tak bardzo Ci brakowało. I co robisz? Oczywiście rzucasz się na to wszystko, żeby odbić sobie miesiące głodu, ale też najeść się na zapas – kto wie, kiedy znów nadarzy się taka okazja i kiedy Twój oprawca (osoba, która Cię głodzi w pełni zasługuje na to miano) zmieni zdanie. Jesz bez jakiegokolwiek opamiętania, byle jak najwięcej skorzystać. Następnego dnia to samo. Kolejnego też – po prostu nie wiesz, kiedy skończy się ta sielanka i boisz się, że to może być ten ostatni raz i jutro znów dostaniesz głodową porcję. Po jakimś czasie dociera do Ciebie, że tak już będzie zawsze i głód Ci nie grozi. Zaczynasz jeść racjonalnie, dla zaspokojenia głodu, przestajesz rzucać się na jedzenie i najadać na zapas. Nasz organizm ma tak samo. To da się odkręcić, ale potrzeba cierpliwości. Życzę powodzenia i trzymam kciuki.

        • N.

          Dziękuję za odpowiedź. Trochę się uspkoilam. Wiedziałam że będzie ciężko, ale miałam nadzieję że nie aż tak. Chyba moja psychika tez potrzebuje czasu żeby zrozumieć zeby jeść więcej i nie czuć się źle z pełnym żołądkiem. Napewno odczuwam jakieś plusy bo po dwóch latach przerwy wrócił mi okres więc są sygnały że idzie ku dobremu. Będę dalej walczyć i mam nadzieje ze waga już nie pójdzie do góry a pomału znacznie spadać. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź 🙂

          • N.

            A może wiesz ile taki stan może potrwać? Zapewne wszystko zależy od organizmu, ale może pisały osoby z podobnym problemem i mówiły ile u nich to trwało?

          • Ewa - SzybkaPrzemiana

            To naprawdę bardzo indywidualna kwestia. Najlepiej po prostu wyluzować, przestać się ważyć i praktykować z przyjemnością nowy sposób odżywiania, a rezultaty na pewno przyjdą.

  • Marzena

    Dzień dobry, Ewo. Mam pytanie odnośnie śniadania, które właśnie zjadłam. Na łyżce oleju z pestek winogron usmażyłam naleśnika (zmieliłam w młynku 1/4 szklanki płatków żytnich, wbiłam jajko, dodałam odrobinę wody i sól do smaku), na drugiej łyżce oleju udusiłam pokrojone w paski cebulę, małą paprykę, dodałam małego pomidora, 3 połówki orzechów włoskich, sól i pieprz do smaku. Wyłożyłam to na naleśnika i zawinęłam. do tego zjadłam małe jabłko. Dodam, że było smaczne. Czy zjadłam zgodnie z zasadami diety?

    • Ewa - SzybkaPrzemiana

      Jabłko nie jest dozwolone w 3. fazie, poza tym OK. Nie przejmuj się, początkowo takie błędy popełnia niemal każdy. Dodałabym może jeszcze jakieś świeże warzywo zielone, np. seler, ogórek czy sałatę.

      • Marzena

        Dziękuję za odpowiedź. Następnym razem dodam jeszcze zielone warzywo. A z jabłkiem to rzeczywiście strzeliłam gafę, po prostu nie sprawdziłam wcześniej, bo myślałam, że jest dozwolone, jak w 1. fazie.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *