
Dieta paleo a metabolizm
Czy słyszeliście o diecie paleo? W Polsce jest stosunkowo mało popularna, ale np. w USA sądząc po ilości blogów na jej temat oraz wydanych książek – święci triumfy.
Dieta paleo, inaczej dieta człowieka pierwotnego opiera się na założeniu, iż nasz organizm ewoluował i ukształtował się w czasach trwającego ok. 3 miliony lat paleolitu. To prawda – od tych czasów genotyp człowieka zmienił się raptem o kilka procent, co oznacza, że także nasz system odżywiania jest dostosowany do czasów paleolitu! Na tym właśnie polega dieta paleo – jemy to, co człowiek pierwotny. Może niedokładnie to samo, bo po pierwsze, nie mamy pełnej wiedzy o diecie ówczesnego człowieka, a po drugie jedzenie było wtedy zupełnie inne, np. mięso dzikich zwierząt było mniej tłuste, warzywa miały mniej węglowodanów itd. Jednak wiadomo, że plemiona zajmujące się łowiectwem i zbieractwem miały w swoim menu produkty związane z tym stylem życia.
Dieta paleo dopuszcza:
- mięso, ryby, owoce morza
- warzywa,
- owoce,
- orzechy,
- miód.
Produkty zakazane na diecie paleo:
- nabiał,
- zboża,
- rośliny strączkowe,
- cukier,
- produkty przetworzone.
Nie będę tutaj rozwodzić się szczegółami diety paleo (nazywaną też systemem żywienia, ale chyba każda w miarę zdrowa dieta ma aspirację, aby być bardziej system żywienia niż krótkotrwałą akcją w kuchni). Moim zamiarem jest porównanie jej z dietą przyspieszającą metabolizm i próba oceny, jak paleo wpływać może na przemianę materii.
Jak łatwo zauważyć, wszystkie produkty paleo znajdują się także na liście diety przyspieszającej metabolizm. Na obu brakuje nabiału oraz cukru i produktów przetworzonych (2 ostatnie braki zupełnie nie dziwią oczywiście). Jaka jest zatem główna i zasadnicza różnica? Dieta przyspieszająca metabolizm dopuszcza zboża i rośliny strączkowe. Ot, i cała różnica! Dotyczy to tylko fazy 1. i 3., bo 2. faza diety przyspieszającej metabolizm to czyste paleo – tylko białko zwierzęce i warzywa.
I właśnie całkowite wyeliminowanie z diety zbóż budzi moje kontrowersje. Owszem, człowiek sprzed epoki rolnictwa nie znał produktów zbożowych, ale już w epoce neolitu nastąpiła rewolucja agrarna i związana z nią zmiana sposobu odżywania. Nasi przodkowie zaczęli jeść produkty zbożowe i ludzki organizm zaczął się przystosowywać do tego rodzaju pożywienia.
Jednak gdyby porównać okres bez zbóż i ze zbożami w historii ewolucji człowieka, to ten pierwszy łowiecko-zbieracki trwał całą wieczność (3 miliony lat), a ten drugi dosłownie chwilę (11-7 tysięcy lat w zależności od regionu Ziemi). Dlatego też ludzie różnią się stopniem przyswajania węglowodanów, jedni mogą je jeść bez przeszkód, organizm innych radzi sobie trochę gorzej. Analogiczna sytuacja jest z mlekiem, które też stosunkowo późno pojawiło się w diecie człowieka (od ok. 10 tysięcy lat temu). Wiele zależy od regionu pochodzenia, tam gdzie wcześnie zaczęto hodować bydło nietolerancja laktozy jest rzadsza niż w regionach, gdzie zaczęto robić to później, np. aż 95% Chińczyków cierpi na tę przypadłość i tylko 2% Szwedów. Widać wyraźnie, że ewolucja robi swoje.
W pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, iż nasz organizm dzięki ewolucji jest doskonale przystosowany do jedzenia białka zwierzęcego, warzyw, owoców, orzechów. Wierzę też, że paleo to dieta zdrowa i zapobiegająca wielu chorobom cywilizacyjnym, bo wiadomo, że spożycie dużych ilości “złych” węglowodanów to prosta droga do otyłości, cukrzycy, miażdżycy itd. Sama przez dłuższy czas odżywiałam się podobnie do paleo, ale…..
- Całkowite wyeliminowanie z diety węglowodanów to trochę wylewanie dziecka razem z kąpielą, bo przy okazji pozbawiamy się masy wartościowych produktów, np. płatków owsianych czy kasz. Dobre węglowodany świetnie działają na przemianę materii i ogólny stan zdrowia, o czym przekonało się wiele osób na diecie przyspieszającej metabolizm (patrz wysokowęglowodanowa faza 1. diety).
- Takie odżywanie ma sens, kiedy konsekwentnie trzymamy się go przez całe życie, ponieważ – ten problem dotyczy wszystkich diet bezwęglowodanowych – kiedy zaczniemy jeść, nawet okazjonalnie pieczywo czy makaron, organizm nie będzie potrafił sobie z nimi poradzić (polecam wpis 6 powodów, dla których warto jeść węglowodany).
- Utrzymanie diety paleo przez całe życie to wyzwanie. Węglowodany są dosłownie wszędzie, można powiedzieć atakują zewsząd. Czy każdy ma na tyle silną wolę, żeby od czasu do czasu nie skusić się na świeżo upieczony chleb, kawałek tortu czy makaron? I czy nie jest tak, że gdy pozbawimy się jakiejś grupy lubianych produktów, w chwili słabości nadrobimy to z nawiązką? Człowiekowi epoki paleolitu trzymanie się diety paleo przychodziło z ogromną łatwością – po prostu nic innego nie było 😉 Jednak czasy się zmieniły i to diametralnie…
Na koniec dodam jeszcze, że gdyby się dokładnie przyjrzeć diecie przyspieszającej metabolizm, to wcale nie ma w niej aż tak dużo węglowodanów. Owszem, są 2 dni fazy 1. bardzo obfitej w kasze, owoce itd, ale już w fazie 2. nie ma ich wcale, a w fazie 3. bardzo mało – tylko na śniadanie w ilości pół szklanki ugotowanych ziaren i tyle samo na kolację, przy czym na kolację są opcjonalne – można z nich zrezygnować. Jednym słowem, węglowodanów na diecie przyspieszającej metabolizm nie jest jakoś przesadnie dużo. Jednak te, które są, odgrywają bardzo ważną rolę.
A Wy – czy słyszeliście o tej diecie, macie jakieś doświadczenia z nią związane?


8 komentarzy
katka
Ja jestem od 3 tygodni na diecie a la paleo (ajwen) i jak na razie oceniam zmianę na plus – zdecydowanie wolę 3 większe posiłki od dzióbania co chwilę 5 razy dziennie, jem białko w każdym posiłku i nie jestem głodna, skończyły się zachcianki, myślenie i odliczanie kiedy zjem, skończyły się wzdęcia, podrażnienie jelit. Mniej puchnę i widzę po niektórych ubraniach, ze są już luźniejsze. Niestety kiedy jadłam zdrowo (płatki, kasze, warzywa, drób itp) to tyłam i byłam wiecznie głodna
jagoda
Stosowałam diete paleo prze pół roku – bardzo ładnie straciłam na niej kilka cm na obwodach i nawet kilka kg na wadze. dieta dla mnie pyszna i wesola, ale faktycznie bardzo brakowalo mi kasz i płatków owsianych, dlatego zaczełam podjadac no zrobił się efekt jo-jo 🙁
dlatego bardzo się ciesze, ze odnalazłam ciebie i Twojego bloga, teraz jem fazami i na razie (w pon mina 3tygodnie) nie mam spektakularnych efektów, bo jedynie 2kg mniej, ale czuje się dobrze, schudłam nieco na twarzy, nie jestem głodna, poprawia mi się cera – mam zamiar jeśc tak całe zycie, rygorystycznie aż do uzyskania idealnej wagi(czyli jescze jakies -5kg), a potem myślę, że dam sobie mozliwośc by skusić sie na jakieś lody albo moja ulubiona truskawkowo-pieprzowa czekoladę 😉
Ewa - SzybkaPrzemiana
Jagoda, cieszę się, że dieta spełnia Twoje oczekiwania 🙂 Pozdrawiam
asd
Ja od siebie polecam dietę ketogeniczną. Tam owoców nie można jeść i z warzywami też trzeba ostrożnie. W sumie jeśli ktoś je owoce to nic dziwnego, że zapragnie innych węgli. To tak jak były ćpun brałby koke z klucza mówiąc, że jest czysty. Owoce są niezdrowe. Fruktoza czy sacharoza to straszny syf, zwłaszcza fruktoza.
Nat
Ja od 4 miesiecy jestem na paleo, stracilam 17(!) kg. Czasami podjadam cos glutenowego, ale generalnie trzymam sie sektoru mieso-owoce-warzywa-jajka- ryby. Cukier przestal mi smakowac, nabialu nie tkne, po glutenie puchne i ledwo zyje. Troche boje sie ze ktoregos dnia powroce do pieczywa, ale poki co sie trzymam 🙂
Ewa - SzybkaPrzemiana
Gratuluję 🙂
Agata Chomczyńska
Nie toleruję produktów mlecznych (kazeiny) i zbóż. Oprócz tego mam schorzenie które uniemożliwia mi jedzenie większości owoców. Dlatego przez większość życia byłam na diecie paleo – lata przed tym jak ją nazwano :). Od dwóch tygodni, pełna obaw, jestem na szybkiej przemianie, bo pokusa zrzucenia paru kilogramów jest ogromna (Paleo nie jest dietą odchudzającą). Wprowadziłam niektóre węglowodany i owoce i obserwuję.
Ewa - SzybkaPrzemiana
Trzymam kciuki za efekty 🙂