Tabbouleh z pęczaku

Słynna libańska sałatka wg przepisu Nigelli Lawson dostosowanego do diety. Polecam jako ciekawy, świeży dodatek i urozmaicenie w fazie 1. lub 3.

Danie diety przyspieszającej metabolizm. Dozwolone w fazie 1. i w 3. Składniki na 2 porcje w fazie 1. (śniadanie, obiad, kolacja) lub 4 porcje w fazie 3. (śniadanie lub kolacja).

Składniki:

2 szklanki ugotowanego pęczaku,
2 szklanki posiekanej mięty (ok. 40 g),
2 szklanki posiekanej natki pietruszki (ok. 40 g),
2 średnie pomidory,
cebula dymka drobno posiekana,
skórka z 1/2 cytryny (może być z całej, jeśli lubisz ten dodatek),
sok z 1/2 cytryny,
ząbek czosnku,
łyżeczka soli morskiej,
w 3. fazie: 2 łyżki oliwy z oliwek.

Wrzuć do miski ugotowany, zimny pęczak, dodaj posiekane zioła, pomidory, dymkę i drobno wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Wymieszaj.
Dodaj sok z cytryny oraz ewentualnie oliwę z oliwek – jeśli danie chcesz jeść w fazie 3.
Wymieszaj całość i odstaw na pół godziny, aby sałatka się przegryzła.

Wariant dla fazy 1.: do porcji tabboulehu dorzuć pół szklanki ugotowanej fasoli i wkrój ogórek, a uzyskasz pełne danie obiadowe lub kolacyjne.

Mój komentarz:
Przepis z moimi modyfikacjami pochodzi z książki Nigelli Lawson “Kuchnia. Przepisy z serca domu”. Taboulleh to tradycyjna sałatka kuchni bliskowschodniej składająca się z kaszy bulgur czy kuskus z dużą ilością świeżej natki pietruszki i mięty. Tak na marginesie – czy wiecie, że kuskus i bulgur to nie żadna kasza, tylko zwykły makaron w formie maleńkich kulek? W mojej wersji zastąpiony pęczakiem, reszta przepisu prawie bez zmian. W wersji dla fazy 1. nie dodaje się oliwy, ale jest sok z cytryny, a i pomidory puszczają sok, więc brak tłuszczu nie jest odczuwalny. Polecam jako ciekawy, świeży dodatek i urozmaicenie w fazie 1. lub 3.