Triki prosto z Ameryki (2), czyli kilka kolejnych sztuczek, które pozwolą Ci przetrwać dietę
Kolejna porcja porad pomagających przetrwać dietę przyspieszającą metabolizm (pierwsza część porad tutaj) pochodzących w większości, choć nie tylko, od amerykańskich użytkowników diety.
Jak pić odpowiednią ilość wody?
To wcale nie takie proste wypić np. 2,5 litra wody dziennie, a wypijanie odpowiedniej ilości płynów na diecie ma kluczowe znaczenie dla końcowego sukcesu. Ilość zalecanej wody zależy od masy ciała – trzeba wypić codziennie tyle jej litrów, ile wynosi 1/3 naszej wagi podzielona przez 10, czyli jeśli ważysz 80 kg, to dzienna dawka wody wynosi 2,6 l (80 x 1/3 : 10).
Jednym ze sposobów jest napełnienie dużej butli wody z jej dzienną dawką i stopniowe jej wypijanie. Kiedy butla jest pusta, znaczy, że osiągnęliśmy cel. Można na butelce narysować flamastrem podziałkę godzinową wyznaczającą czas wypicia danej partii.
Z kolei jedna z czytelniczek bloga, Zielony Groszek, poleca odmienną strategię – metodę przelewania wody do mniejszych butelek (i zabieranie ich wszędzie ze sobą), bo wg niej nic tak nie zniechęca jak widok wielkiej butli z wodą. Dobre będą butelki po Cisowiance Perlage, bo są trwałe i mają ładny design. Zielony Groszek poleca także wyznaczyć czas na wypicie kolejnych butelek, np. do 10-ej jedna butelka, do 13-ej druga, do 16-ej trzecia itd.
Jeśli nie smakuje Ci sama woda, możesz podkręcić jej smak np. poprzez dodanie plasterków cytryny lub limonki, listków mięty, stewii lub ksylitolu. Można przygotowaną w ten sposób wodę zamrozić w kostkach lub w plastikowych foremkach do lodów, a następnie dodawać je do wody lub potraktować jako zimną przekąskę.
Od siebie mogę dodać, że do picia dużej ilości wody można się przyzwyczaić. W ciągu kilku ostatnich lat picie wody tak weszło mi w krew, że gdzieś tak do godz. 10.00 wypijam bez problemu 1,2 l, a potem jeszcze co najmniej drugie tyle (w pracy wszyscy się dziwią widząc, że wciąż donoszę do biurka kolejne szklanki).
Lepsza organizacja czasu i posiłków
Aby zaoszczędzić trochę czasu i pieniędzy, warto skupić się na produktach i daniach, które są dozwolone we wszystkich 3 fazach.
Proteiny. Przygotuj większą ilość mięsa dozwolonego we wszystkich 3 fazach i zamróź, na przykład: pikantne burgery z indyka, filet z kurczaka pieczony w folii, indyk w musztardzie pieczony na soli czy klopsiki z kurczaka z papryką. Będziesz mieć gotowe obiady i kolacje we wszystkich fazach, a także przekąski w fazie 2. Potem wystarczy dodać dozwolone dodatki.
W fazie 1. podawaj z sosem pomidorowym lub keczupem, pieczonymi patatami lub dynią, brązowym ryżem, surówką z pomidorów itd. W fazie 2. z brokułami, fasolką szparagową, szpinakiem, pieczarkami. W fazie 3. – na sałacie z sosem winegret, z majonezem, guacamole, sosami na bazie oliwy z oliwek, sałatkami.
Warzywa. Tu postępujemy odwrotnie niż z mięsem – przygotowujemy wielką miskę sałatki z warzyw (od razu lub w porcjach) dozwolonych we wszystkich 3 fazach, np. z sałaty, ogórka, papryki, fasolki szparagowej itp. Następnie w każdej fazie dorzucamy do niej dozwolone dodatki proteinowe, sosy, itd.
Na przykład w fazie 1. jabłko, marchew, dynię, w fazie 2. łososia wędzonego, tuńczyka w sosie własnym, a fazie 3. – awokado, orzechy, pestki dyni, mięso smażone na oleju z pestek winogron, sos winegret na bazie oliwy z oliwek.
Sos. Można też przygotować większą ilość sosu dozwolonego we wszystkich 3 fazach. Na przykład taki: sok z 2 limonek + 2 łyżki sosu tamari (dostępny w na stoiskach z żywnością azjatycką i na Allegro) + łyżeczka musztardy.
Zadbaj o swoją motywację
Możesz wyznaczyć sobie nagrodę np. za zrzucenie każdych kolejnych 2 czy 3 kilogramów (to zależy ile ich w sumie jest do zrzucenia). Nagroda oczywiście powinna być „pozajedzeniowa” 🙂 Np. kosmetyk, książka, wyjście do kina.
Niektórym pomaga prowadzenie codziennego dzienniczka odchudzania. Mnie pomogło, bo czymże innym był na początku ten blog 😉 (tutaj moja historia odchudzania). Jeśli chcesz, możesz opisywać poszczególne dni swojej diety pod moimi wpisami z odpowiednich dni, kilka osób już tak zrobiło i w ten sposób powstaje zbiorowy dziennik naszego odchudzania 🙂
A Wy – czy macie jakieś swoje „patenty” na ułatwienie sobie diety przyspieszającej metabolizm?
Zobacz także: Triki prosto z Ameryki (1), czyli 10 sztuczek, które pozwolą Ci przetrwać dietę
One Comment
Monika
Hej, chciałam się dopytać, czy herbaty ziołowe są doliczane do tych, przykładowo, 3l wody, które muszę dziennie wypić? Jestem uzależniona od herbatek wszelkiej maści oraz uwielbiam smak samej wody i dziennie wypijam łącznie wszystkiego więcej… Więc chcę wiedzieć, czy muszę się ograniczyć. Poprzednio po prostu unikałam herbat i tylko na wodzie jechałam, ale tak ciężko 😛