Zasady diety

Słodkie życie bez cukru (2)

Czym słodzić, jeśli nie cukrem rafinowanym? Jest wiele zdrowych alternatyw. Żeby nie powstało zamieszanie, od razu zaznaczę, że na Diecie Przyspieszającej Metabolizm są 3 dozwolone słodziki: ksylitol, stewia, i owoc mnicha (o nim w tym wpisie), ewentualnie można też jeść erytrol. A wszystkie inne, o których tu piszę, można stosować PO zakończeniu diety, na etapie utrzymywania jej rezultatów. Nie liczcie na to, że kiedy już schudniecie i wrócicie do nawyku jedzenia cukru rafinowanego na co dzień, waga się utrzyma. Cukier spowalnia metabolizm i jest jednym z jego największych wrogów. 

Na zdjęciu powyżej:

W poprzednim wpisie na ten temat pt. Słodkie życie bez cukru (1), pisałam już o najlepszych słodzidłach, a należą do nich:

  • ksylitol – świetny na diecie i poza nią,
  • stewia – na diecie i poza dietą,
  • erytrol – również można stosować na diecie.

Po zakończeniu diety:

  • cukier kokosowy,
  • miód niepasteryzowany,
  • syrop klonowy,
  • cukier daktylowy.

Syrop z agawy – UNIKAĆ – tutaj wyjaśniam dlaczego.

A teraz, dzięki nowej książce Haylie Pomroy pt. „Metabolism Revolution” mamy do wyboru jeszcze nowe słodziki, bo właśnie w tej książce autorka umieściła je na liście na „po diecie”:

Melasa

To produkt uboczny produkcji cukru, w postaci gęstego, ciemnobrązowego syropu. Jest popularny w kuchni anglosaskiej jako dodatek m.in. do ciast.

To trochę zaskakujące, że Pomroy zaliczyła melasę do zdrowych substancji słodzących. Nigdzie tego uzasadnia, więc nie znam powodu, niemniej, jeśli dopuściła ten produkt, oznacza to, że nie jest jakiś masakryczny dla metabolizmu. Być może chodzi o to, że jest bogata w witaminy i mikroelementy, a zwłaszcza w żelazo. Ponadto obniża cholesterol i dobrze działa na trawienie. Można ją kupić głównie w sklepach ze zdrową żywnością oraz w niektórych supermarketach.

Owoc mnicha/Luo Han Guo (monk fruit)

Akurat ten słodzik jest dozwolony na Diecie Przyspieszającej Metabolizm oraz w Metabolicznej Rewolucji.

To niesamowicie słodki, okrągły owoc uprawiany w strefie podzwrotnikowej. Zawarty w wyciągu z tego owocu cukier jest 300 razy słodszy od cukru rafinowanego (sacharozy)! I co ciekawe, w zasadzie nie zawiera kalorii: swój słodki smak zawdzięcza mogrozydowi – przeciwutleniaczom. Nie podnosi poziomu cukru we krwi, co jest ważne, gdy chcemy uniknąć zbędnych kilogramów i generalnie uważany jest za bezpieczny czy wręcz korzystny dla zdrowia.

W sprzedaży są całe owoce pakowane próżniowo oraz proszek z owoców – w przypadku tego drugiego należy uważać, żeby był to czysty wyciąg, bez sztucznych dodatków. Jeśli chodzi o smak – nie ma nieprzyjemnego posmaku (jak np. stewia), smakuje jednak owocowo, co jednym pewnie będzie pasować, a innym nie.

Nie też co ukrywać, że owoc mnicha jest trudno dostępny i drogi. Niełatwa jest jego uprawa, a i sprowadzenie z dalekich krajów sporo kosztuje.

Cukier palmowy

To cukier otrzymywany z żywicy palmy kokosowej lub daktylowej i co ważne – nie jest rafinowany. Dlatego też stanowi bogate źródło witamin i mikroelementów, i jak na słodzik ma bardzo niski indeks glikemiczny. A to sprzyja zachowaniu szczupłej sylwetki.

Ma brązowy (jasny lub ciemny) kolor i karmelowy posmak, wzbogacający smak dań z jego użyciem (czyli bardziej do deserów i ciast).

Można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością i w sklepach z żywnością azjatycką. Ma najczęściej postać bryłek, które rozbija się przed użytkiem w moździerzu, lecz może mieć też postać półpłynną.

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *