Różne

Wesołych Świąt!

Wszystkim czytelnikom bloga życzę spokojnych, bezstresowych świąt. I pogodnych, bez względu na aurę 🙂 Poniżej podaję linków do kilku informacji, które być może przydadzą się w czasie świąt.

Dania 3. fazy, które śmiało mogą zagościć na świątecznym stole:

image_print

Absolwentka psychodietetyki i autorka bloga SzybkaPrzemiana.pl, gdzie od 10 lat propaguje zdrowe odżywianie, aktywny styl życia i doradza w zakresie Diety Przyspieszającej Metabolizm i innych zdrowych diet.

6 komentarzy

  • MARGO

    Ewo zycze ci wspanialych i wesolych swiat!
    mam nadzieje ,ze swieta przejda spokojnie pod wzgledem diety! jak narazie jestem grzeczna !
    zycze tez wesolych swiat wszystkim dietowiczkom!

  • Szaraa

    Jak Wam minęły Święta? U mnie 1 kg na plusie. Do końca tygodnia jeszcze robię przerwę od diety (trzeba powyjadać smakołyki świąteczne do końca ;)) i od poniedziałku wracam do gry 🙂

  • margo

    swieta ,swieta i po swietach trzeba placic za rozpuste ! moje 1,6kg zdobyte w swieta rowno po tygodniu zniknelo huraaaaa!
    teraz brniemy dalej do celu czyli jeszcze 6 kg

  • Marta-Sara

    Ja od tygodnia jestem znów na diecie i ubyło mi 1,8 kg!!! Ale mam znów sporo do zrzucenia, bo nie tylko o święta chodzi…
    Muszę być dzielna i trzymać się również w gościach, ech to jest najgorsze, bo wchodzę z własnym jedzeniem.
    W sobotę u babci zjadłam trochę ogórków, pomidorów i papryki. Na szczęście to zawsze jest, bo jedna kuzynka od dziecka nie je nic z jajkiem – uczulenie, a także z wyboru żadnych wędlin, ale do mnie były pytania i jak wyciągnęłam połowę awokado – komentarze, że to dopiero chemia i pryskane, żeby dojechało taki kawał i nie rozciapało się po drodze itp. Piłam sporo swojej wody i kawę inkę od babci.
    W niedzielę byłam u brata i stwierdzili, że specjalnie dla mnie kupowali jakąś “trawę” w doniczce – chyba bazylia i zrobili sałatkę caprese po szwajcarsku – czyli wymieszaną w misce (podobno w Szwajcarii w tej sałatce są pomidorki koktajlowe) – i cóż?: wybrałam pomidorów i listków bazylii, omijając jakiś ser typu grackiego 🙂 oczywiście nie w 100% ale myślę, że wybrnęłam z sytuacji. Dojadłam migdałami i na szczęście mieli wodę do picia.

    Ech rozpisałam się znów, ale takie życie – teraz co tydzień mam imprezkę. Teściowa na szczęście nie kazała mi jeść tortu z okazji urodzin babci, ani nic z obiadu (chyba zbytnio zadowolona nie jest, ale toleruje takie zachowanie i mówi “niech każdy je na co ma ochotę”) – miałam chilli z rozdrobnionym szpinakiem więc nie obeszło się bez komentarzy czy smakuje tak jak wygląda (całe listki wyglądają niewątpliwie apetyczniej i kiedyś wszyscy u mnie to jedli, hehe) – daję sobie 3 plusy za 3 miejsca bez grzechu 😀

Skomentuj Szaraa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *