
Wesołych Świąt!
Wszystkim czytelnikom bloga życzę spokojnych, bezstresowych świąt. I pogodnych, bez względu na aurę 🙂 Poniżej podaję linków do kilku informacji, które być może przydadzą się w czasie świąt.
- Jak jeść słodycze na diecie i nie przytyć?
- Jak pić alkohol na diecie (bez konsekwencji)?
- Jak zjeść dużą kolację na diecie i nie przytyć?
- Jak przetrwać święta będąc na diecie?
Dania 3. fazy, które śmiało mogą zagościć na świątecznym stole:
- Ciasto czekoladowe z cukinią
- Ciasto marchewkowe z orzechami
- Curry kokosowe z kurczakiem
- Curry z kurczakiem i patatami
- Czekoladowe ciastka
- Frytki z patatów
- Guacamole z pomidorem
- Humus
- Krem czekoladowy z awokado
- Majonez domowy
- Majonez w 3 smakach: sos tatarski, chrzanowy, curry
- Muffinki śniadaniowe wytrawne
- Polędwiczka wieprzowa w kolorowym pieprzu
- Pomidor z jajkiem à la caprese
- Pyszne warzywa z piekarnika
- Sałatka z awokado i komosą
- Sałatka ze szparagami i komosą
- Sałatka z patatów z pestkami dyni
- Tajska sałatka z kurczakiem


6 komentarzy
MARGO
Ewo zycze ci wspanialych i wesolych swiat!
mam nadzieje ,ze swieta przejda spokojnie pod wzgledem diety! jak narazie jestem grzeczna !
zycze tez wesolych swiat wszystkim dietowiczkom!
mariola
Dołączam się do Życzeń, Wspaniałych i Wesołych Świąt spędzonych w gronie najbliższyc ! 🙂
monieq
Wesołych Świąt, wszystkigo dobrego
no i schab tez chyba? ja wlasnie go robie :0)
Szaraa
Jak Wam minęły Święta? U mnie 1 kg na plusie. Do końca tygodnia jeszcze robię przerwę od diety (trzeba powyjadać smakołyki świąteczne do końca ;)) i od poniedziałku wracam do gry 🙂
margo
swieta ,swieta i po swietach trzeba placic za rozpuste ! moje 1,6kg zdobyte w swieta rowno po tygodniu zniknelo huraaaaa!
teraz brniemy dalej do celu czyli jeszcze 6 kg
Marta-Sara
Ja od tygodnia jestem znów na diecie i ubyło mi 1,8 kg!!! Ale mam znów sporo do zrzucenia, bo nie tylko o święta chodzi…
Muszę być dzielna i trzymać się również w gościach, ech to jest najgorsze, bo wchodzę z własnym jedzeniem.
W sobotę u babci zjadłam trochę ogórków, pomidorów i papryki. Na szczęście to zawsze jest, bo jedna kuzynka od dziecka nie je nic z jajkiem – uczulenie, a także z wyboru żadnych wędlin, ale do mnie były pytania i jak wyciągnęłam połowę awokado – komentarze, że to dopiero chemia i pryskane, żeby dojechało taki kawał i nie rozciapało się po drodze itp. Piłam sporo swojej wody i kawę inkę od babci.
W niedzielę byłam u brata i stwierdzili, że specjalnie dla mnie kupowali jakąś „trawę” w doniczce – chyba bazylia i zrobili sałatkę caprese po szwajcarsku – czyli wymieszaną w misce (podobno w Szwajcarii w tej sałatce są pomidorki koktajlowe) – i cóż?: wybrałam pomidorów i listków bazylii, omijając jakiś ser typu grackiego 🙂 oczywiście nie w 100% ale myślę, że wybrnęłam z sytuacji. Dojadłam migdałami i na szczęście mieli wodę do picia.
Ech rozpisałam się znów, ale takie życie – teraz co tydzień mam imprezkę. Teściowa na szczęście nie kazała mi jeść tortu z okazji urodzin babci, ani nic z obiadu (chyba zbytnio zadowolona nie jest, ale toleruje takie zachowanie i mówi „niech każdy je na co ma ochotę”) – miałam chilli z rozdrobnionym szpinakiem więc nie obeszło się bez komentarzy czy smakuje tak jak wygląda (całe listki wyglądają niewątpliwie apetyczniej i kiedyś wszyscy u mnie to jedli, hehe) – daję sobie 3 plusy za 3 miejsca bez grzechu 😀