
Barszcz czerwony z pieczonych buraków
Domowy barszcz czerwony jest zdrowy i korzystny dla metabolizmu bez żadnego kombinowania i zamiany składników. Chyba w każdym domu jest jakiś sprawdzony przepis, a ja proponuję na nadchodzące święta wersję z pieczonych buraków, które dodatkowo podbijają smak i czynią barszcz bardziej wykwintnym.
Danie diety przyspieszającej metabolizm. Dozwolone w fazie 1. i 3., bez ograniczeń ilościowych (wyjdą ok. 2 litry barszczu).
Składniki
- garść grzybów suszonych, najlepiej prawdziwków i/lub podgrzybków,
- 2 ząbki czosnku,
- 4 średnie buraki,
- 2 litry esencjonalnego wywaru warzywnego (ugotowanego na bazie marchewki, cebuli, pietruszki i pora),
- suszone zioła: 2 liście laurowe, 2 łyżki majeranku, 6 ziarenek czarnego pieprzu, 4 ziarenka ziela angielskiego,
- 3 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki,
- 3 łyżki soku z cytryny lub 2 łyżki octu.
- Grzyby przepłukać na sitku, włożyć do garnka, zalać 2 szklankami zimnej wody i zostawić na noc do namoknięcia.
- Następnego dnia dodać do grzybów liście laurowe oraz czosnek i ugotować je w wodzie w której się moczyły, do miękkości (ok. 20 minut).
- Buraki umyć, każdy zawinąć w folię aluminiową, ułożyć na blaszce do pieczenia i piec do miękkości przez około 1 godzinę w 190 stopniach.
- Odstawić do ostygnięcia, następnie obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
- Do wrzącego wywaru z warzyw dodać majeranek, pieprz, ziele angielskie oraz natkę pietruszki. Dodać starte buraki, doprawić solą i zagotować.
- Gotować na niewielkim ogniu przez około 3 – 4 minuty, zdjąć z ognia i dodać sok z cytryny lub ocet.
- Wywar warzywny przecedzić i połączyć z wywarem z grzybów. Kilka grzybków pozostawić w zupie, resztę wykorzystać do innych celów. Buraczki można pozostawić w barszczu i z nim je zjeść.
Mój komentarz:
Przepis pochodzi z bloga Kwestia Smaku, gdzie zawsze można znaleźć klasyki w najlepszej wersji. Ten barszcz wymaga trochę zachodu, bo trzeba wcześniej ugotować wywar z włoszczyzny i upiec buraki, jednak warto to zrobić dla nieziemskiego smaku tego dania.
Można też sobie dogadzać tym pysznym barszczem także poza świętami – w fazie 1. i 3. diety przyspieszającej metabolizm (w końcu nie obowiązują tu żadne ograniczenia ilościowe) – gorący przelać do słoików i po ostudzeniu schować do lodówki. Można też zamrażać.

